- Dobrze, że już koniec. To była męczarnia skakać tu przez cały turniej. Brakowało mi szybkości, wysokości. Wszystko za wcześnie - podsumował na gorąco swój występ w tegorocznym Raw Air Piotr Żyła.
36-letni skoczek ostatecznie zajął 16. miejsce w klasyfikacji generalnej norweskiego turnieju (więcej TUTAJ).
Jak przyznał przed kamerą Eurosportu, powodem niestabilnej formy był brak odpoczynku po MŚ w narciarstwie klasycznym (w Planicy Żyła bronił tytuł mistrza świata na skoczni normalnej) i późniejsze przeziębienie, z którym się zmagał.
- Trzeba by było po mistrzostwach świata odpocząć, a jeszcze bardziej się męczyłem, bo mnie porozkładało. Teraz trochę odpoczynku i jeszcze dwa weekendy przed nami (w Lahti i Planicy - przyp. red.). Taki weekendowy tryb to może będzie lepiej - dodał.
Żyła nie zamierza jednak składać broni, jeśli chodzi o Raw Air. - Chciałoby się tu polatać, ale co zrobić. Nie w zeszłym roku, nie w tym, może za rok. Na razie muszę odpocząć, bo ledwo żyję - zakończył wywiad.
Zobacz:
Dawid Kubacki wycofał się ze startu! Oto powód
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie