Katastrofa polskich skoczków, a tu takie informacje. Wielkie zaskoczenie

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Mateusz Kmiecik 04.12.2023, 10:00

- Do Zakopanego nie przyjeżdża się na wyniki, a na ciekawe wydarzenie i święto skoków - powiedział Wojciech Gumny, dyrektor Pucharu Świata w stolicy Tatr. Zadowoleni z liczby sprzedanych wejściówek są również organizatorzy konkursów w Wiśle.

W tym artykule dowiesz się o:

PŚ w skokach narciarskich

Andrzej Wąsowicz

Wojciech Gumny

Odszedł z PZN. Zaskoczył opinią ws. formy polskich skoczków

Już 12 stycznia rusza PolSKI Turniej, a więc seria konkursów rozgrywanych na skoczniach w Wiśle, Szczyrku oraz Zakopanem. W pierwszym w historii zimowym minicyklu w naszym kraju odbędą się trzy konkursy indywidualne oraz po jednym drużynowym i duetów. Wszystko zakończy się 21 stycznia.

Sprzedaż biletów ruszyła we wrześniu, a ceny wejściówek wahają się od 100 do ponad 700 złotych. Wszystko zależy od skoczni, dnia zawodów oraz usytuowanego miejsca, na którym może pojawić się dany kibic.

Biało-Czerwoni słabo rozpoczęli zmagania w Pucharze Świata w sezonie 2023/2024, a do pierwszych zawodów w naszym kraju pozostał nieco ponad miesiąc. W takim wypadku można zacząć zastanawiać się, czy kibice nadal chętnie kupują bilety na konkursy. Jak się okazuje mimo słabszej postawy naszych reprezentantów, liczba sprzedanych wejściówek jest satysfakcjonująca.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

- Jesteśmy bardzo zadowoleni. W tym momencie mamy sprzedanych około 4,5 tysiąca biletów - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Andrzej Wąsowicz, dyrektor Skoczni narciarskiej im. Adama Małysza w Wiśle. To właśnie ten obiekt zainauguruje polski cykl. Najpierw w sobotę odbędzie się konkurs duetów, a dzień później zawody indywidualne.

Wieloletni działacz dodał jednakże, że faktycznie w ostatnim czasie wejściówki znikają w trochę wolniejszym tempie, lecz poprawa rezultatów polskich zawodników powinna to zmienić. Mimo wszystko ostatecznie pod skocznią może nie pojawić się komplet publiczności. - Aczkolwiek na obecną chwilę jestem zadowolony ze sprzedaży - podsumował.

Dwa ostatnie konkursy (drużynowy i indywidualny) rozegrane zostaną z kolei w Zakopanem. Bilety na te zawody również sprzedają się dobrze i praktycznie nie widać różnicy w porównaniu z poprzednimi latami w analogicznym czasie. Jak przyznał Wojciech Gumny, obecny sezon nie jest pierwszym z gorszymi wynikami Biało-Czerwonych, jednakże ani wcześniej, ani teraz nie wpływa to za bardzo na sprzedaż wejściówek.

- Przez ponad 20 lat pracowaliśmy na to, że do Zakopanego nie przyjeżdża się na wyniki, a na ciekawe wydarzenie i święto skoków. Tutaj kibicuje się wszystkim zawodnikom. Ludzie pojawiają się dla samej imprezy i dobrze się bawią nie tylko na skoczni, ale też na Krupówkach czy w innych miejscach. Oczywiście jakaś grupa patrzy na rezultaty, ale po tylu latach do stolicy Tatr przyjeżdżają już trzy pokolenia - stwierdził dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem w rozmowie z naszym portalem.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty