Bardzo słabo rozpoczęli nowy sezon Pucharu Świata polscy skoczkowie. Biało-Czerwoni popełniają wiele błędów technicznych i potrzebują treningów na skoczni. Obecnie w Polsce gotowe do użytku są jedynie małe skocznie K-70: w Zakopanem i Szczyrku.
Skocznia K-95 w Zakopanem będzie przygotowana na piątek 8 grudnia. Ale wtedy nasza kadra będzie już w Niemczech.
Pod koniec tygodnia gotowy ma być także obiekt K-95 w Szczyrku. To także za późno, by mogli na nich potrenować zawodnicy, którzy polecą na kolejny Puchar Świata w Klingenthal. Trzecia seria konkursów rozpocznie się właśnie w piątek 8.12 i potrwa do niedzieli 10 grudnia.
Dlaczego wcześniej nie udało się przygotować odpowiedniej skoczni w Zakopanem i Szczyrku? Czy już po pierwszych nieudanych konkursach, dwa tygodnie temu, nie należało przewidywać, że taka potrzeba może pojawić się wkrótce.
- Zapotrzebowanie na skocznie z Polskiego Związku Narciarskiego było takie, że do 20 listopada skocznia była utrzymywana w wersji igielitowej - tłumaczy nam Sebastian Danikiewicz, dyrektor COS-u w Zakopanem. - A nie ma możliwości, by z dnia na dzień naśnieżyć wszystkie skocznie. Tym bardziej że w Zakopanem ostatnio intensywnie padał śnieg i nie wszędzie udało się na czas zamontować siatki zabezpieczające - twierdzi Danikiewicz.
Ustaliliśmy, że proces rozłożenia takich siatek i przygotowania obiektu trwa nawet kilkanaście dni, w związku z tym nie było realnych szans, by skocznie były gotowe już na samym początku grudnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Z kolei szef COS-u w Szczyrku Tomasz Laszczak przekazał nam, że w ostatnich dniach na obiekcie K-95 zmagano się z awarią torów lodowych. Trwają prace nad usunięciem usterki oraz naśnieżaniem obiektu i pod koniec tygodnia skocznia powinna być gotowa do treningów.
Na razie kadra nie ma też możliwości na treningi na największych polskich skoczniach. W Wiśle, na skoczni K-120, wciąż trwa remont przed styczniowymi konkursami Pucharu Świata. Z kolei w Zakopanem na Wielkiej Krokwi nie jest jeszcze zakończony remont wyciągu.
- W poniedziałek nowe koło do wyciągu zostało śmigłowcem przetransportowane na górę skoczni. Trwa już montaż poszczególnych elementów - zapewnił Sebastian Danikiewicz.
Ustaliliśmy, że w poniedziałek - po powrocie z Lillehammer - sztab szkoleniowy polskiej kadry skoczków zrobił rozeznanie ws. treningów kadry w Polsce. Zdecydowano, że gotowe skocznie K-70 są zbyt małe.
Sztab szkoleniowy pracuje nad tym, jak rozwiązać sytuację. Najprawdopodobniej jeszcze we wtorek zapadną decyzje o miejscu ewentualnych treningów kadry i składzie Biało-Czerwonych na konkursy PŚ w Klingenthal.
Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Kontrowersyjna decyzja FIS ws. Polaka. Tak ocenił ją Wojciech Fortuna