Wiatr pozwoli na skakanie? To nie wygląda optymistycznie

Getty Images / Millo Moravski/Agence Zoom / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Jakub Fordon 08.12.2023, 07:00

W piątek (8 grudnia) ma dojść do treningów oraz kwalifikacji do sobotniego konkursu PŚ w skokacha narciarskich w niemieckim Klingenthal. Warunki będzie dyktować jednak pogoda, bo jej prognozy nie napawają optymizmem.

W tym artykule dowiesz się o:

PŚ w skokach narciarskich

Spójrzcie na buty Niemców. Schmitt wszystko ujawnił

Zaglądając do serwisu yr.no dowiadujemy się, że do godziny 10:00 wiatr w Klingenthal ma osiągać nawet 8 m/s. Z kolei podczas treningów i kwalifikacji nieco spadnie, ale tylko minimalnie, wciąż będzie wynosił 6/7 m/s. To fatalne wieści zarówno dla zawodników, jak i jury, która może mieć problemy z tego tytułu.

Za nami już cztery konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich i nie ma dobrych informacji. Dominatorem stał się Stefan Kraft, który może pochwalić się kompletem zwycięstw. Polacy? Idealnym podsumowaniem jest to, że żaden z nich nie zdołał awansować do TOP 20.

Na ten moment trudno powiedzieć, czym spowodowana jest tak fatalna forma. Argumentem potwierdzającym to jest odsunięcie Kamila Stocha od składu przez Thomasa Thurnbichlera. Zastąpi go teraz Maciej Kot, który powoli wbił się do głównej kadry i w końcu zobaczymy go w akcji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Wszystko wskazuje na to, że w Klingenthal możemy zobaczyć walkę Krafta z Niemcami. Występy przed własną publicznością skoczków z tego kraju sprawiają, że tym razem mogą spokojnie włączyć się do rywalizacji o końcowy triumf. Dopiero w miniony weekend zdarzyło się, że jeden zawodnik z naszego sąsiedniego kraju nie dostał się do drugiej serii.

Z kolei dla Polaków ponownie ważne będzie to, jak zaprezentują się nasi skoczkowie na czele z Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą. Do tej pory ich forma to spore zaskoczenie zarówno w naszym kraju, jak i za granicą.

Biorąc pod uwagę, jak Thurnbichler zareagował na formę naszych skoczków można mieć pewne obawy o miejsce w składzie. Szczególnie, gdy na problemy czekają zawodnicy, którzy obecnie nie załapali się do pierwszej kadry.

I właśnie wśród nich znajduje się Stoch, przed którym współpraca ze Zbigniewem Klimowskim i Krzysztofa Miętusa. Trzeba jednak podkreślić, że na trening będzie musiał dojeżdżać sporo kilometrów, bo w Polsce nie ma przystosowanych obiektów. Tym samym czekają go przygotowania w Austrii.

A to oznacza, że w tym roku Klingenthal ma z głowy. Przez to przynajmniej nie będzie musiał martwić się o pogodę, która może storpedować cały weekend. Na razie wszystko wskazuje na to, że same piątkowe zmagania będą sporym wyzwaniem z uwagi na te warunki pogodowe.