Pierwszy raz w tym sezonie? Kubacki i Żyła mogą to zrobić

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Dawid Kubacki

W sobotę (9 grudnia) niewiele brakowało, by Dawid Kubacki i Piotr Żyła zakończyli konkurs w pierwszej dziesiątce. Teraz polscy skoczkowie mają szansę się poprawić i po raz pierwszy w tym sezonie PŚ w skokach narciarskich zameldować się w czołówce.

Podczas sobotniego (9 grudnia) konkursu Dawid Kubacki i Piotr Żyła pokazali się z przyzwoitej strony. Kto wie, co by było w momencie, gdyby warunki pogodowe pozwoliłyby im na dobre próby w obu seriach.

11. miejsce Żyły i 15. Kubackiego sprawiają, że są oni w stanie powalczyć o czołowe lokaty w niedzielnym (10 grudnia) konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jednak Polacy i reszta zawodników znów będzie zmuszona obawiać się o warunki pogodowe, bo portal yr.no zapowiada wiatr na poziomie 7-8 m/s.

Po pierwszej serii Żyła był już w czołówce, zajmując 7. pozycję. Do końca jej nie utrzymał, bo przy swojej kolejnej próbie miał jedne z najgorszych warunków. Z tego powodu wyprzedziło go czterech rywali.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Z kolei Kubacki w obu seriach nie mógł być zadowolony ze swoich skoków. Tym samym coś ruszyło, ale nadal daleko do większego optymizmu. Kto wie, może uda im się wlać go właśnie w nadchodzącym konkursie.

W końcu u czołowych polskich skoczków poprawa była widoczna. I z tego powodu pojawiła się nadzieja, że w kolejnym konkursie zauważymy tendencje wzrostową. Zarówno Kubackiego, jak i Żyłę stać na poprawę wyniku.

Szczególnie, że dominacja Niemców i Austriaków nie jest już taka sama, jak w ostatnich tygodniach. Mimo że konkurs wygrał Karl Geiger, a za jego plecami uplasował się Stefan Kraft, to próby ich rodaków nie były tak samo okazało. Jeżeli powtórzy się to w niedzielę (10 grudnia), przed Biało-Czerwonymi znów otworzy się furtka.

Gorzej wygląda sytuacja pozostałych naszych zawodników. Po wywalczeniu kwalifikacji w konkursie nie zabłysnęli, a jeszcze niedawno zachwycaliśmy się znakomitą próbą Macieja Kota. Teraz musieliśmy pogodzić się z tym, że nie odegrali oni żadnej kluczowej roli.

Jak pisaliśmy wyżej Kraft nie odniósł końcowego triumfu w Klingenthal po czterech udanych konkursach. To Geiger świętował sukces we własnym kraju i zapamięta go na długo. Bo stał się pierwszym, który w tym sezonie przerwał dominację Austriaka.

Trudno wróżyć, czy czołowi polscy skoczkowie od razu zaczną bić się o podium lub końcowy triumf. Na razie na pewno celem jest stabilizacja, dalsza poprawa i powrót do tego, co działało w 2022 roku.

Transmisja telewizyjna z drugiego konkursu w niemieckim Klingenthal, który rozpocznie się o godzinie 16:00 na TVN i Eurosport. Wcześniej, bo o 14:45 wystartują kwalifikacje. Komplet zmagań dostępny w relacji "na żywo" na portalu WP SportoweFakty.

Komentarze (1)
avatar
Yosiek
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kot niech sobie włoży grubszą wkładke do prawego buta potem niech zmieni do lewego i jego problem się skończy...