Znakomite wieści ze związku ws. Stocha

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch nie pojechał na zawody do Klingenthal, lecz trenował w Eisenerz. Czy widać efekty pobytu w Austrii? - Kolejne sesje treningowe już napawają optymizmem - mówi WP SportoweFakty wiceprezes TZN Rafał Kot. Jest jednak jedno "ale".

Początek sezonu był fatalny w wykonaniu Kamila Stocha. W pierwszych czterech konkursach Pucharu Świata w skokach narciarskich w tym sezonie tylko w jednym zdobył punkty - zajął 28. miejsce. Trzykrotny mistrz olimpijski sam był rozczarowany swoimi skokami i postanowiono, że musi poszukać formy

Trener Thomas Thurnbichler zadecydował, że Stoch potrzebuje odpoczynku od zawodów i spokojnego popracowania nad swoimi mankamentami z dala od kamer. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli pojechał do Eisenerz w Austrii i tam pracował nad wyeliminowaniem poważnych błędów. Razem z nim do Austrii pojechali trenerzy Zbigniew Klimowski oraz Grzegorz Miętus.

Jak wyglądały próby Kamila Stocha w Eisenerz? Rąbka tajemnicy uchylił Rafał Kot, który zaznaczył, że pierwsze skoki zawodnika z Zębu były stosunkowo słabe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

- Na początku nie wyglądało to najlepiej. Jednak kolejne sesje treningowe już napawają optymizmem - opowiada wiceprezes Tatrzańskiego Zwiazku Narciarskiego Rafał Kot.

Jego zdaniem jednak za wcześnie na zbyt dalekie wnioski ws. trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Skoki technicznie mogą wyglądać dobrze, ale jak na razie brakuje jeszcze realnego porównania.

- Jest tylko jedno "ale": on tam skakał z dużo gorszymi zawodnikami i nie do końca miał się do kogo porównać. Nie wiemy, na ile są to już dobre skoki i na co mogłyby wystarczyć w zawodach. Podczas wspólnych treningów w Zakopanem będzie można zobaczyć, na ile wcześniejsze błędy zostały wyeliminowane - ocenia były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.

Już od poniedziałku reprezentacja Polski będzie trenować w Zakopanem, by odzyskać choć część formy. Do tej grupy dołączy także Stoch. Następne zawody odbędą się już w najbliższy weekend w Engelbergu (16-17 grudnia), ale jeszcze nie wiadomo, kto uda się do Szwajcarii i czy w tej grupie będzie także Kamil Stoch.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Sprowadzeni na ziemię. Tylko ta decyzja może jeszcze coś zmienić [OPINIA]

Komentarze (6)
avatar
MarlenaB
12.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wierzę w Kamila i życzę wielu sukcesów 
avatar
PJan
11.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W obecnym składzie trenerskim Stoch nie powróci do ścisłej czołówki. Podobnie jak Kot. 
avatar
janusz1
11.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Która to wiadomość jest taka wspaniałą pismaczku? 
avatar
Jan Lewandowski
11.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zawodnik doświadczony może popełniać błędy to niech mi ci fachowcy wytłumaczą dlaczego inni zawodnicy z czołówki są przygotowani do sezonu a może to inny problem zmęczenie materiału ??? 
avatar
komeT z maTy
11.12.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skoro nie widać efektów bo nie ma porównania to trzeba było również zabrać jednego skoczka z kadry B i wtedy wiedzieliby od razu na czym stoją...