Piotr Żyła był najlepszym polskim skoczkiem podczas konkursów w Klingenthal. Na Vogtlandarenie zajął odpowiednio 11. i 22. miejsce, ale jego skoki wciąż były dalekie od ideału.
Po pierwszym konkursie Żyła pojawił się przed kamerami, ale odpowiadał zdawkowo. W końcu Kacper Merk z Eurosportu przerwał rozmowę. - Widzę, że się dzisiaj nie dogadamy - przyznał (więcej TUTAJ).
Dzień później doświadczony zawodnik w ogóle nie zatrzymał się przy dziennikarzach. "Tylko przeszedł koło nas. Pociągał przy tym nosem jak rozjuszony byk" - napisał Tomasz Kalemba z Interii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
O zachowanie Piotra Żyły zapytany został trener kadry Thomas Thurnbichler. Austriak wziął w obronę swojego podopiecznego.
- Nie wiem dlaczego Piotrek nie chce rozmawiać z mediami - powiedział szkoleniowiec. - W końcu ma 37 lat i ma prawo do tego. W takich emocjach czasami, jak myślę, lepiej jeśli zawodnik nie podzieli się komentarzem - dodał.
Poprosił także o zrozumienie, że zawodnik nie zawsze ma ochotę na rozmowę w takiej sytuacji.
Biało-Czerwoni do rywalizacji w Pucharze Świata powrócą już w najbliższy weekend. W dniach 16-17 grudnia odbędą się konkursy w szwajcarskim Engelbergu.
Czytaj także:
- Odległe lokaty Polaków. Zobacz klasyfikację PŚ
- Sprowadzeni na ziemię. Tylko ta decyzja może jeszcze coś zmienić [OPINIA]