Słowa Thomasa Thurnbichlera i fenomenalny skok Aleksandra Zniszczoła w serii próbnej nagle spowodowały, iż z dużymi nadziejami oczekiwaliśmy noworocznego konkursu. Trener zapowiadał, że dzięki nowym kombinezonom Polacy w końcu przełamią się.
Nadzieją, że Thurnbichler nie robi tylko dobrej miny do złej gry, była właśnie postawa Zniszczoła. Już w sylwestra skakał najlepiej z Biało-Czerwonych, a w Nowy Rok w treningu jeszcze dołożył kilka metrów. To właśnie 29-latek otrzymał jako pierwszy nowy kombinezon i wydawało się, że zrobią one dużą różnicę.
Lepiej było, ale bez przełomu. Cieszyć mogą jednak skoki Biało-Czerwonych w finałowej serii, w której każdy przekroczył 130. metr. Świetnie poleciał zwłaszcza Piotr Żyła. W niedzielę cudem awansował do konkursu. Gdyby nie dyskwalifikacja Domena Prevca w Nowy Rok w ogóle nie wystartowałby.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Dostał jednak sportowe drugie życie i je wykorzystał. Takiej radości, jaką zaprezentował Żyła po swoim drugim skoku jeszcze w tym sezonie nie widzieliśmy. Cieszyć było się z czego, bowiem mistrz świata poleciał aż na 137,5 metra! To była jedna z lepszych odległości w całym konkursie!
Nie po raz pierwszy w tym sezonie Żyła miał jednak spore kłopoty przy lądowaniu. Wręcz cudem uchronił się przed upadkiem. Odbiło się to jednak mocno na notach. Na 60 możliwych punktów za styl, Żyła otrzymał tylko 47. Awansował w zawodach ostatecznie na 21. pozycję, ale gdyby dobrze wylądował (noty przynajmniej po 18 punktów) byłby 15. W niedzielę nikt by o tym nawet nie pomyślał.
Mimo imponującej odległości w finale Żyła nie był najlepszym z Polaków w Nowy Rok. Dobrą pracę na skoczni wykonał ten, który w próbnej zaostrzył apetyty. Co prawda już w konkursie Aleksander Zniszczoł aż tak daleko nie latał, ale jego skoki na 128. i 133. metr pozwoliły mu zająć 20. miejsce. Nie dość, że był najlepszym z Biało-Czerwonych, to jeszcze zdobył pierwsze punkty w tym sezonie.
Może nie oddaje tego do końca wynik, ale znów niezłe zawody ma za sobą Kamil Stoch. Co ciekawe trzykrotny mistrz olimpijski nie zdecydował się na nowy kombinezon. Skakał w starym i nadal miał duże kłopoty z prędkościami na rozbiegu. W drugiej kolejce był najwolniejszym z całej stawki! Mimo to dwa razy poleciał daleko - 130 i 133 metry. W parze pokonał Graneruda i potwierdził, że ustabilizował się w tym momencie na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki (24. lokata).
Na takim poziomie nie jest natomiast Dawid Kubacki. Dla triumfatora Turnieju Czterech Skoczni sprzed czterech lat konkurs w Ga-Pa zakończył się już po pierwszej serii. Gdy spojrzy się na wynik Polaka i 128 metrów można być zdziwionym, że nie awansował do finału. Kubacki miał jednak wiatr pod narty i nie wykorzystał go na tyle skutecznie, by pokonać w parze Forfanga albo przynajmniej awansować do finału z grona szczęśliwych przegranych. Zajął 33. miejsce.
Przyzwyczailiśmy się do tego już w tym sezonie i walka o zwycięstwo zaczęła się na skoczni wtedy, gdy Polacy już dawno zakończyli skakanie. Na półmetku prowadził Ryoyu Kobayashi przed Janem Hoerlem, Anze Laniskiem i liderem 72. TCS po Oberstdorfie Andreasem Wellingerem. Różnice były minimalne.
Finał rozgrzał do czerwoności. Kobayashi skoczył 135,5, ale nie utrzymał prowadzenia. Wyprzedził go Lanisek, który skoczył dwa metry dalej i w dodatku w trudniejszych warunkach wietrznych. Na najniższym stopniu podium stanął Wellinger, który w poniedziałek przegrał z Japończykiem o 1,2 punktu i na półmetku turnieju prowadzi nadal z Kobayashim, ale już tylko o 1,8 "oczka". To dokładnie metr.
We wtorek w 72. TCS treningi i kwalifikacje w Innsbrucku. Początek eliminacji o 13:30.
Wyniki konkursu w Ga-Pa:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Anze Lanisek | Słowenia | 136/137 | 295,8 |
2. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 137/135,5 | 292,6 |
3. | Andreas Wellinger | Niemcy | 138/137,5 | 291,4 |
4. | Manuel Fettner | Austria | 136/138 | 288,7 |
5. | Jan Hoerl | Austria | 140/128,5 | 281,4 |
6. | Stefan Kraft | Austria | 133,5/132 | 276,6 |
7. | Marius Lindvik | Norwegia | 133,5/133 | 275,5 |
8. | Michael Hayboeck | Austria | 136/141 | 273,6 |
9. | Peter Prevc | Słowenia | 127,5/133 | 272,6 |
10. | Pius Paschke | Niemcy | 135,5/135,5 | 272 |
20. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 128/133 | 255,4 |
21. | Piotr Żyła | Polska | 126,5/137,5 | 254,3 |
24. | Kamil Stoch | Polska | 130/133 | 250,3 |
33. | Dawid Kubacki | Polska | 128 | 118,5 |