Rewolucja u rywali Polaków. Odchodzi po 20 latach

Tuż przed startem PolSKIego turnieju doszło do sporych zmian w reprezentacji Norwegii. Po dwudziestu latach ze stanowiska dyrektora sportowego zrezygnował Clas Brede Brathen.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Clas Brede Brathen Instagram / Na zdjęciu: Clas Brede Brathen
Clas Brede Brathen wywołał spore poruszenie podczas piątkowej konferencji prasowej. Dotychczasowy szef norweskich skoków, który z NSF związany był przez dwadzieścia lat, poinformował o swoim odejściu.

Wyjaśnił, że podjął tę decyzję ze względów rodzinnych. Drugim jest jego konflikt z norweską federacją, o czym również wspomniał w trakcie konferencji.

- Moja miłość do tego sportu zawsze będzie silna. Jest częścią mojego DNA. Zatem z szacunkiem i pokorą, i niestety tym razem bez radości, po mistrzostwach świata w lotach, zrezygnuję ze swojej funkcji - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Tłumaczył, że w związku znajdują się osoby, które nie mają wiele wspólnego ze skokami i zawody oglądają jedynie w telewizji. Uważają jednocześnie, że należy dokonać cięć finansowych w skokach narciarskich.

- Mówią, że działamy nieodpowiedzialnie. To, że zapewniliśmy miliony koron dochodu i że zostały zainwestowane miliardy w skocznie, ich nie obchodzi - grzmiał.

Problemy na linii Brathen - NSF rozpoczęły się już w listopadzie 2023 roku, gdy ten zaproponował finansowe oddzielenie skoków od związku. Podkreślał, że organizacyjnie związek dostosowany jest głównie do biegów narciarskich.

Wiadomo, że Brathena obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Oznacza to, że z Norweskim Związkiem Narciarskim związany będzie do końca sezonu 2023/2024.

Czytaj także:
Przepadł jak kamień w wodę. Wielki polski talent wraca z niebytu
Turniej, jakiego w Polsce nie było. Trzy skocznie, nietypowe zasady i duże pieniądze

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×