Silny wiatr nie ułatwiał rywalizacji w historycznym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Szczyrku. Podmuchy momentami wynosiły nawet 10 m/s. Najgorsze, że kierunek wiatru był różny i potrafił zmienić się w ciągu jednej sekundy.
Ostatecznie sędziowie po skokach 40 zawodników zdecydowali się na odwołanie konkursu. W tym momencie na trzecim miejscu był Kamil Stoch. W rozmowie z reporterem Eurosportu został zapytany o to, czy mu szkoda takiej decyzji.
- Szkoda, to jak krowa w miedzę wlezie - zażartował Stoch. - Mieliśmy wiele konkursów przed tym dniem do osiągania dobrych wyników i jeszcze będzie wiele konkursów przed nami. Wszyscy widzieliśmy, jak to wygląda. Chcieliśmy oddać dobry skok - dodał już na poważnie trzykrotny mistrz olimpijski.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Stoch był zadowolony zwłaszcza ze swojego skoku w konkursie. W nim osiągnął 99 metrów. - Próbny skok był taki sobie, a ten konkursowy był naprawdę dobry. Taki solidny skok - dodał.
Choć konkurs w Szczyrku został odwołany, to organizacyjnie nie ma się do czego przyczepić. - Ogólnie obraz poszedł w świat. Organizacyjnie wszystko było dobrze. Ja wyjeżdżam stąd z poczuciem zrobienia dobrej roboty. Było dużo pracy, ale to była taka owocna praca. Jak dla mnie było ok - ocenił Stoch.
- Zawsze staram się mieć dobre nastawienie. Czasami wkurza mnie to, co robię. Lubię tę robotę. Jak oddaje dobre skoki, to wszystko inne przestaje mieć znaczenie i cieszę się z tego, co jest - zakończył.
Kolejnym przystankiem rywalizacji w Pucharze Świata będą konkursy w Zakopanem. Odbędą się one w sobotę i niedzielę.
Czytaj także:
Piotr Żyła zaskoczony w dniu urodzin. Wspomniał wymarzony prezent
Lider Pucharu Świata fanem... polskiego klubu? Padło podejrzenie