Kuriozalne skakanie w Willingen. Skoczkowie dostawali notę 0,0

Wraca Puchar Świata. Wiatr w Willingen może odgrywać główną rolę

Przed treningiem pojawiły się obawy, że zmagania może utrudnić zbyt silny wiatr. Jeszcze na kilkanaście minut przed startem podmuchy osiągały nawet 6 m/s. Ostatecznie jednak zawodnicy pojawili się na rozbiegu.

Początkowo mieli oni problem z przekroczeniem granicy 110 metrów. Doprowadziło to do kuriozalnej sytuacji. Kilkunastoosobowa grupa skoczków miała przy swoim nazwisku notę... 0,0 pkt. Wszystkiemu winny jest silny wiatr pod narty - niektórym odejmowano ponad 20 pkt od wyniku z tego tytułu.

Na liście startowej znalazło się pięciu reprezentantów Polski, ale skoki oddało tylko czterech z nich. Paweł Wąsek z powodów zdrowotnych wycofał się z rywalizacji. Niewykluczone, że przystąpi do niedzielnych kwalifikacji (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć

Polscy skoczkowie, z wyjątkiem Dawida Kubackiego, oddali skoki w granicach punktu konstrukcyjnego, który na Mühlenkopfschanze (HS147) znajduje się na odległości 130 metrów.

Najlepiej wypadł Piotr Żyła. 37-latek uzyskał 132 metry i zajął niezłą ósmą lokatę. Tyle samo skoczył Kamil Stoch, ale w teoretycznie lepszych warunkach i od jego noty zostało odjętych więcej punktów. Trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu dało to 15. lokatę.

Po raz kolejny nieźle wypadł Aleksander Zniszczoł. Do punktu K co prawda nie doleciał, ale osiągnął 127 metrów przy podobnym wietrze co Żyła. Dopiero 26. miejsce zajął natomiast Dawid Kubacki.

W pierwszym treningu zwyciężył Lovro Kos. Słoweniec jako jedyny złamał barierę 150 metrów i drugiego Michaela Hayboecka wyprzedził o 11,5 pkt.

Wyniki pierwszego treningu w Willingen:

Czytaj także:
- Ogromny regres wielkiego polskiego talentu. "Wyniki są po prostu katastrofalne"
- Nie pozostawia złudzeń. "Musiałby wydarzyć się jakiś cud"