Ten sezon jest rozczarowujący dla podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Dawid Kubacki cztery razy był poza Top 30 (a raz nie zakwalifikował się w ogóle do konkursu), a jego najlepszym rezultatem było 12. miejsce w Zakopanem.
W Lake Placid w pierwszym występie uplasował się na 17. miejscu i ze swojego występu był umiarkowanie zadowolony. - Obie próby były okej. Wiadomo, że to nie są super skoki, ale w zakresie przyzwoitym z drobnymi błędami. Ciągle to mało, dlatego dalej trzeba pracować. Widzę to po sobie, że skoki są lepsze i dłuższe, ale reszta stawki też sobie z tym radzi - przyznał w rozmowie z Eurosportem.
Kubacki z optymizmem patrzy na konkursy, które przed nim. - Jak najbardziej jest progres. Czuję, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Jeszcze dużego przeskoku nie było, kiedy pojawi się energia w progu, ale to może w końcu nadejść - podsumował.
Najlepszym ze skoczków w Lake Placid był Aleksander Zniszczoł, który zajął szóste miejsce. To najwyższa pozycja nie tylko dla tego zawodnika, ale dla wszystkich Polaków w tym sezonie. Piotr Żyła był 21., a Paweł Wąsek i Kamil Stoch nie weszli do drugiej serii.
Czytaj też:
W końcu przebudzenie Piotra Żyły, dwóch Polaków w czołówce
"Leć Adam, leć!". Cała Polska oglądała ten konkurs
ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"