Słynny trener będzie pracował w Polsce? Powstało nowe stanowisko

Newspix / Tomasz MARKOWSKI / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl
Newspix / Tomasz MARKOWSKI / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl

We wszystkich dyscyplinach podlegających Polskiemu Związkowi Narciarskiego pojawią się szefowie dyscyplin. Jan Winkiel w rozmowie z naszym portalem zdradził, czym będzie zajmowała się osoba na tym stanowisku. W tę rolę wcieli się Alexander Stoeckl?

W ostatnich dniach pojawiła się informacja o zmianach w PZN, w którym przyjęto nową strukturę stanowisk.

"Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego zatwierdził, że w każdym ze sportów, którym się zajmuje, powstanie nowa funkcja szefa dyscypliny" - poinformował sport.pl (więcej TUTAJ).

Nie da się ukryć, że sezon 2023/2024 dla polskich skoków jest jednym z najgorszych od lat. Nasi reprezentanci nie tylko radzą sobie słabo w Pucharze Świata, ale także w zawodach niższych rang. Związek chce zrobić wszystko, aby się to więcej nie powtórzyło.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Jan Winkiel w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdza, że przede wszystkim chodzi o uporządkowanie wielu spraw w PZN, który jest już na tyle duży, że musi rozbudowywać swoje struktury. Szefowie dyscyplin będą bezpośrednim przedłużeniem dyrektora sportowego. - Mają dodatkowo być takimi koordynatorami, ale bardziej pełnić funkcję nadzorczą nad wszystkimi grupami - zdradza sekretarz generalny.

Przekazuje nam jednocześnie, że prawdopodobnie zostanie ogłoszony konkurs na to miejsce. Niektórzy na tym stanowisku widzieliby Alexandra Stoeckla, który po ponad 10 latach trenowania reprezentacji Norwegii najpewniej pożegna się ze swoją pracą. W Polsce mógłby wykorzystać duże doświadczenie. Na pytanie, czy 50-latek jest rozważany w tej roli, nasz rozmówca odpowiada wyłącznie "pomidor".

Wracając do zadań szefa dyscypliny, to ułatwi on również pracę szkoleniowcom. Dla przykładu Thomas Thurnbichler wszelkie sprawy nie będzie musiał załatwiać z różnymi osobami, a wszystkie kwestie skieruje do osoby na tym stanowisku. Ta z kolei będzie kontaktowała się z dyrektorem sportowym. Ten za to będzie rozmawiał z zarządem Polskiego Związku Narciarskiego. Dodatkowo rekomendowałby on trenerów do kadr.

- Tak naprawdę wracamy do tego, co było dwa sezony temu. Wówczas koordynatorzy mieli wspierać szkoleniowców głównych. Potem mieliśmy team managera, trochę na zasadzie metody prób i błędów. Ta osoba zajmowała się logistyką i organizacją w kadrach narodowych. To obecnie robi Łukasz Kruczek - mówi Jan Winkiel. To stanowisko zresztą zniknie, aby niepotrzebnie nie dublować zadań i ról.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
"Nie pomogły sugestie Małysza". Nie owijał w bawełnę ws. Kubackiego
- Jej doświadczenie pomogło. Tajner wdzięczny żonie

Komentarze (11)
avatar
gawor
4.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
słynny to jest Kojonkoski. A to, to wypierdek jakiś. 
avatar
KWiercioch
4.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Słowa dają do myślenia" Pomyślę. 
avatar
KWiercioch
4.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny Kulson? 
avatar
Beer
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiem jedno - to Stoeckl powinien decydować czy zatrudnić was, nie odwrotnie. I na jego miejscu bym was wszystkich zwolnił z miejsca. Jest was więcej niż zawodników a nie umiecie nic, korzysta Czytaj całość
avatar
Beer
3.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"przede wszystkim chodzi o uporządkowanie wielu spraw w PZN, który jest już na tyle duży, że musi rozbudowywać swoje struktury." Sami nie potraficie sobie dać rady, i szukacie przykładowego jel Czytaj całość