Dokładnie 10 lat temu Thomas Morgenstern zadebiutował w Pucharze Świata

10 lat temu, 29 grudnia 2002 roku, Thomas Morgenstern po raz pierwszy wystąpił w konkursie Pucharu Świata. W Oberstdorfie uplasował się na dziewiątej pozycji.

Pierwszy w polskiej telewizji o Thomasie Morgensternie opowiedział komentator TVP - Krzysztof Miklas. Przy okazji zawodów PŚ w Engelbergu wspomniał on o rozgrywanych w tych samych dniach konkursach Pucharu Kontynentalnego w Libercu. Dwukrotnie zwyciężył tam opisywany zawodnik. Kilkanaście dni później szesnastoletniego wówczas Austriaka można było już oglądać podczas transmisji z zawodów PŚ. 28 grudnia 2002 roku Thomas Morgenstern wystąpił w kwalifikacjach w Oberstdorfie i zakwalifikował się do konkursu rozgrywanego 29 grudnia.

Na początku sezonu 2002/2003 Morgenstern występował w PK. Wygrał trzykrotnie - raz w Lahti oraz dwukrotnie w Libercu. W Finlandii był też drugi. Dzięki sukcesom z PK, rewelacyjny Austriak znalazł się w ośmioosobowym składzie swojego kraju na Turniej Czterech Skoczni. Trenerem austriackiej kadry A był wtedy Hannu Lepistoe. Fin miał "kłopoty bogactwa", bo zimą 2002 roku do światowej czołówki dołączyło kilku młodych Austriaków: Mathias HafeleAndreas Kofler, czy też Florian Liegl. Pewne miejsce w kadrze miał niewiele od nich starszy Martin Koch, a liderami zespołu byli znacznie bardziej doświadczeni: Andreas Goldberger, Martin Hoellwarth, a także Andreas Widhoelzl. Spodziewanym wariantem było to, iż Morgenstern swoją szansę otrzyma w austriackiej części TCS, bo w kwalifikacjach w Innscbrucku oraz w Bischofshofen mogło wystąpić po osiemnastu Austriaków. Morgenstern znalazł się jednak w podstawowym składzie, a z "dzikich kart" skorzystali między innymi: Manuel Fettner, Stefan Kaiser i Wolfgang Loitzl.

W swoim pierwszym konkursie PŚ, Morgenstern zajął dziewiąte miejsce. 31 grudnia 2002 r. wygrał kwalifikacje do noworocznych zmagań w Garmisch-Partenkirchen. 2003 rok rozpoczął 25. miejscem. Udane dla niego były również konkursy w Austrii. W Innscbrucku był dwunasty, zaś w Bischofshofen uplasował się na szóstej pozycji. W klasyfikacji generalnej 51. Turnieju Czterech Skoczni zajął dziesiątą lokatę.

Komentarze (1)
pAblo
29.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam, jaki mieli z nim problem. Był za dobry, żeby skakać w kontynentalu, a jednocześnie bali się, że organizm może mu nie wytrzymać trudów Pucharu Świata.