Alexander Pointner wściekły na sędziów

Alexander Pointner, trener austriackich skoczków, uważa że sędziowie skrzywdzili Wolfganga Loitzla. Zdaniem szkoleniowca zawodnik otrzymał w Garmisch-Partenkirchen stanowczo zbyt niskie noty za styl.

Trzynasty po kwalifikacjach Wolfgang Loitzl mierzył się w pierwszej serii rozgrywanej systemem KO z Maximilianem Mechlerem. Austriak uzyskał 126 metrów, podczas gdy Niemiec lądował pół metra bliżej. Nie wystarczyło to jednak do awansu do drugiej serii - łączna nota Loitzla wyniosła bowiem 117,6 punktu, a Mechlera 119,5 punktu. Patrząc na oceny od sędziów widać, że Austriak, który przez lata słynął z tego, że otrzymywał bardzo wiele punktów, tym razem został potraktowany surowo. Sędziowie przyznali mu następujące noty: 16.5, 15.5, 17.0, 17.5, 16.5, w związku z czym po odrzuceniu not skrajnych Loitzl uzyskał za styl zaledwie 50 punktów. W całej serii mniej "oczek" niż on otrzymało tylko czterech skoczków.

Taka sytuacja wzburzyła trenera Alexandra Pointnera, który nie ukrywał złości z powodu, jak to ocenił, pokrzywdzenia jego zawodnika. - Były duże rozbieżności w ich notach. Jestem ciekaw jak długo ci sędziowie pozostaną na swych stanowiskach. Skok Loitzla nie był idealny, nie było telemarku. Jak jednak można dać notę 15,5 punktu? Nie rozumiem tego. Gdybym popełniał takie błędy na drodze jako kierowca to szybko straciłbym prawo jazdy - powiedział Pointner.

Loitzl to już trzeci czołowy austriacki skoczek, który bardzo szybko stracił szanse na sukces w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni - pozostali to Thomas Morgenstern, który odpadł po pierwszej serii w Oberstdorfie, i Andreas Kofler, który został zdyskwalifikowany w drugiej kolejce inauguracyjnych zawodów całej imprezy.

Źródło artykułu: