MŚ: Drużynowy mikst dla Japończyków

Złote medale za konkurs mieszany na normalnej skoczni w Predazzo powędrowały w ręce Japończyków, czego należało się jednak spodziewać. Sukces Azjatom przynieśli przede wszystkim doskonale dysponowana w tym sezonie Sara Takanashi, niezwykle solidny Taku Takeuchi i powracający powoli do dawnej formy Daiki Ito, Wyraźnie poziomem od swoich rodaków odstawała z kolei Yuki Ito, która indywidualnie uzyskała jedną z najniższych not.

Jak się okazało - żadna z drużyn nie miała w swoim składzie równej "czwórki" na dobrym poziomie. U Austriaków zdecydowanie najsłabszym ogniwem była  Chiara Hoelzl, a medalowe szanse Norwegii zaprzepaściła Maren Lundby. Swoje zrobili za to koledzy obu pań. Na wysokości zadania stanęli świeżo upieczony mistrz świata - Anders Bardal i Tom Hilde, z niezłej strony zaprezentowali się też Tyrolczycy - Gregor Schlierenzauer oraz Thomas Morgenstern. "Wikingów" na całej linii zawiodła jednak Anette Sagen, zaś Austriakom w zdobyciu srebrnych krążków bardzo pomogła Jaqueline Seifriedsberger.   

Brąz wywalczyli Niemcy, mający w swoich szeregach głównie Richarda Freitaga i Severina Freunda, ale też niezwykle doświadczoną Ulrike Graessler i Karinę Vogt. Na piątej pozycji sklasyfikowano Francuzów. Liderem ekipy "Trójkolorowych" dość nieoczekiwanie okazał się Vincent Descombes Sevoie, a nie jak można było przypuszczać - Coline Mattel. Czołową "szóstkę" dzięki rewelacyjnej Sarze Hendrickson zamknęli ostatecznie Amerykanie. Z kolei in minus zaskoczyli Włosi i Słoweńcy, którzy uzupełnili finałową "ósemkę". Rolę statystów odegrały natomiast ekipy Rosji i Czech.

Polacy nie startowali.
  
Wyniki konkursu mieszanego:

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)