- To niesamowite. Przed finałowym skokiem nie odczuwałem żadnej presji. Nigdy nie zapomnę tego tygodnia. To naprawdę świetna sprawa. Jestem taki szczęśliwy. Atmosfera na skoczni była wspaniała już podczas skoku "Morgiego". Trochę chyba potrwa zanim w pełni to do mnie dotrze. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Trzeba się do tego przygotować psychicznie, potem już jakoś będzie - cytuje Austriaka serwis berkutschi.com.
W gorszym nastroju po konkursie w Bischofshofen był Simon Ammann. Szwajcar podkreśla, że nigdy się nie poddał - o zwycięstwo walczył do samego końca Turnieju. - Jestem zły, że nie udało mi się wylądować pierwszego skoku, mogłem bardziej się postarać. Wielkie gratulacje dla Thomasa. Wiem jak to jest, kiedy wygrywa się z faworytami, będąc tak młodym zawodnikiem - cytuje Szwajcara berkutschi.com.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.
Według Thomasa Morgensterna Diethart zasłużył na zwycięstwo. Skakał wręcz wyśmienicie. 27-latek nie ukrywał również radości ze swojego osiągnięcia. - Ten wynik wiele dla mnie znaczy. Oddałem dużo naprawdę dobrych skoków - stwierdził Morgenstern.
Przypomnijmy, w ostatnim konkursie 62. Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył Thomas Diethart. Na 2. miejscu uplasował się Peter Prevc, zaś 3. był Thomas Morgenstern. W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni również najlepszy okazał się młody Austriak. Zaraz za nim uplasował się wspomniany wcześniej jego kolega z drużyny, natomiast trzeci był Simon Ammann.