Niemcy prowadzą po 1. serii, Polacy na 5. miejscu

Konkurs rozpoczęto z 10. belki startowej, ale już po dwóch skokach wydłużono rozbieg o jedną belkę. Wiatr cały czas wieje bowiem z tyłu skoczni i nie pomaga zawodnikom osiągać dobrych odległości. Zmianie ulega siła wiatru, co powoduje, że warunki są loteryjne. Najlepiej w pierwszej serii poradzili sobie z nimi reprezentanci Niemiec.  [ad=rectangle] Jako pierwszy z Polaków w konkursie drużynowym w Zakopanem skakał Piotr Żyła, który osiągnął odległość 116 metrów. Z notą 114,4 po skokach w tej serii skoczków zajmowaliśmy czwartą lokatę. Jeszcze lepiej było po próbie Aleksandra Zniszczoła. 20-latek skoczył 123,5 m i jak się okazało, był to znakomity skok, który wyprowadził naszą reprezentację na 2. miejsce, za Austriaków. Niestety kompletnie nieudanie zaprezentował się Dawid Kubacki. Jego 111 metrów i tylko 97,2 punktów do łącznej noty spowodowało spadek Polski na 6. pozycję.

Na końcu do akcji wkroczył nasz mistrz olimpijski z Soczi, Kamil Stoch . Lider naszej kadry pofrunął na odległość 130,5 metra - najdalej w pierwszej serii spośród wszystkich zawodników (tyle samo skoczył Richard Freitag). Próba Stocha przypominała tę, z czasów najwyższej formy ubiegłorocznego triumfatora Pucharu Świata. Polak miał nienagannie ułożoną sylwetkę w locie, skok zwieńczył ładnym telemarkiem i zacisnął pięści w geście triumfu. Dzięki próbie Kamila odrobiliśmy straty, które nawarstwiły się po beznadziejnym skoku Kubackiego. Po 1. serii biało-czerwoni są sklasyfikowani na 5. pozycji, ale do czwartych Słoweńców tracą niewiele.

Wydaje się, że poza zasięgiem będą trzy wiodące w konkursie reprezentacje - Austrii, Norwegii oraz Niemiec. Niektórzy z reprezentantów tych krajów musieliby wybitnie zepsuć swoje skoki, aby spaść z podium.

W serii finałowej zobaczymy osiem reprezentacji. Z dalszej rywalizacji odpadli Włosi.

Wyniki 1. serii:

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)