Dawid Kubacki: Przy tych warunkach i tych rozbiegach żadne błędy nie są wybaczane

WP SportoweFakty / Jakub Janecki
WP SportoweFakty / Jakub Janecki

Dawid Kubacki nie był do końca zadowolony po konkursie drużynowym w Zakopanem. Jak sam przyznał, gdyby nie jego słaby pierwszy skok, nasza reprezentacja mogłaby zająć miejsce wyższe niż piąte.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej kolejce Kubacki skoczył tylko 111 metrów i otrzymał notę poniżej stu punktów. Druga próba była już nieporównywalnie lepsza i mogła stanowić swoiste pocieszenie dla polskiego skoczka. - Pierwszy tak naprawdę był totalnie zepsuty - nie krył Kubacki. - Wybiłem się z progu bardzo późno i z tego powodu odległości naprawdę zabrakło. Niestety, przy tych warunkach i tych rozbiegach żadne błędy nie są wybaczane. Jedynie z drugiego skoku mogę być zadowolony, bo był już dużo lepszy. Na tym można już dalej bazować, to taki pozytyw, że mimo zepsutego pierwszego skoku mogłem oddać normalną dobrą próbę w drugiej serii.
[ad=rectangle]
Krytyczny wobec siebie Kubacki stwierdził nawet, że gdyby nie jego postawa polski zespół zająłby wyższą lokatę. - Główną "zasługą" tego, że mamy piąte miejsce, jestem ja bo w pierwszej serii przez mnie dużo punktów zostało straconych. Uzyskany wynik to nie jest nasz szczyt marzeń, ale ostatnio było jeszcze gorzej. Jakimiś małymi kroczkami pniemy się więc do przodu.

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Konkurs drużynowy odbył się mimo wcześniejszych problemów z wiatrem, który sprawił, że dzień wcześniej trzeba było odwołać treningi i kwalifikacje. - Koło godziny 11 jak patrzyłem przez okno hotelu to nie wierzyłem, że w ogóle te zawody uda się rozegrać. Po dwóch godzinach wyciszyło się jednak prawie zupełnie. Pogoda jest super, wiało co prawda z tyłu, ale konkurs był bezpieczny i organizatorzy będą z tego bardzo zadowoleni. Mam nadzieję, że w niedzielę pogoda poprawi się jeszcze bardziej i również będziemy mogli rozegrać fajne zawody - zakończył Dawid Kubacki.

Komentarze (0)