Jak poinformował na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych Sebastian Szczęsny organizatorzy zawodów w Klingenthal mają problem z przygotowaniem skoczni.
Mimo zapewnień, sztucznego śniegu może nie wystarczyć na odpowiednie naśnieżenie zeskoku. Aktualnie organizatorzy skupiają się na przygotowaniu zeskoku, ale może być problem z przykryciem wybiegu (miejsce gdzie zawodnicy hamują po skoku).
Jak poinformował komentator telewizji publicznej organizatorzy wcielili w życie plan awaryjny i zwożą śnieg z innej części Niemiec. Skocznia na razie nie wygląda jednak najlepiej i pod znakiem zapytania stoją przede wszystkim piątkowe kwalifikacje.
Walka o czterdzieści wolnych miejsc w niedzielnym konkursie indywidualnym miała rozpocząć się o 18:00. Dwie godziny wcześniej zaplanowano treningi. Tym samym organizatorzy toczą nierówny wyścig z czasem i pogodą. Śnieg bardzo szybko topnieje na skutek ciepłego wiatru.
Zobacz także: Łukasz Kruczek: Piotr Żyła na co dzień jest innym człowiekiem