PŚ w Vikersund: Kamil Stoch odbuduje się po sobotniej klęsce?

Newspix / Tomasz Markowski/Newspix.pl
Newspix / Tomasz Markowski/Newspix.pl

W niedzielne popołudnie na Vikersundbakken zostanie rozegrany trzeci indywidualny konkurs. W kwalifikacjach, które zaplanowano na 14:30, wystartuje 6 Polaków. Start głównych zawodów wyznaczono na 16:00. Jednym z faworytów zmagań będzie Peter Prevc.

W tym artykule dowiesz się o:

Na liście startowej do niedzielnej rywalizacji, podobnie jak dzień wcześniej, widnieją nazwiska 56 skoczków. W eliminacjach Polskę reprezentować będą: Maciej Kot, Stefan Hula, Andrzej Stękała, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Trzeci konkurs w Vikersund będzie okazją dla Biało-Czerwonych do rehabilitacji po przeciętnym, by nie powiedzieć słabym występie w sobotę.

Drugi dzień zmagań na Vikersundbakken (HS 225) rozpoczął się dla naszej kadry fatalnie. Po skoku na zaledwie 112 metrów awansu do głównych zawodów nie wywalczył lider reprezentacji Kamil Stoch. Taka wpadka dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu przytrafiła się już po raz trzeci w obecnym sezonie. Pozostali Polacy przebrnęli pewnie kwalifikacje, ale w samych zawodach stanowili tylko tło dla najlepszych.

Punkty za miejsca w trzeciej dziesiątce zdobyli Dawid Kubacki, Andrzej Stękała i Maciej Kot, który po raz drugi z rzędu był 30. W pierwszej serii słabe próby zaprezentowali Stefan Hula i Piotr Żyła. W kwalifikacjach cieszynianin pokazał jednak, że drzemie w nim nadal spory potencjał, bowiem uzyskał aż 227,5 metra. W konkursie było jednak zdecydowanej gorzej (165 metrów i 34. lokata).

Świetna jedna próba Stocha z piątku (221) i wspomniany wcześniej lot Żyły dają jednak iskierkę nadziei, że w myśl jednej z polskich piosenek, niedziela będzie dla nas. Mistrz świata z Val di Fiemme pokazał już w tym sezonie, że po klęsce w kwalifikacjach potrafił szybko odbudować się. Po nie wywalczeniu awansu do pierwszego konkursu w Niżnym Tagile, dwa dni później Stoch zajął szóste, najwyższe w tym sezonie miejsce. Z kolei po wpadce w eliminacjach na MŚ w lotach w Bad Mitterndorf, skoczek z Zębu był liderem kadry w zmaganiach drużynowych w Austrii. Czy i tym razem sportową złość Polak przełoży na długie loty w niedzielę?

Odpowiedź poznamy późnym popołudniem. Jednego możemy być jednak pewni. Nawet jeśli po raz kolejny Polacy nie włączą się do walki z najlepszymi, trzeci konkurs przyniesie sporo emocji. W sobotę światowa czołówka, mimo bardzo silnego wiatru w plecy w finale, stworzyła pasjonujące widowisko. Triumfatorem rywalizacji, po raz dziesiąty w sezonie, został Peter Prevc. Słoweniec popisał się lotami na 238,5 oraz 230 metrów. Świetnie skakali także drugi Johann Andre Forfang (229 i 222 metry) oraz trzeci Robert Kranjec (218 oraz 226,5 metra).

Rządzą rewanżu przed niedzielą mogą pałać przede wszystkim Kenneth Gangnes i Stefan Kraft. Po słabszych skokach w drugiej serii Norweg i Austriak nie utrzymali miejsc na podium z półmetka. W trzecim konkursie chrapkę na czołową trójkę mają także Noriaki Kasai, Michael Hayboeck czy Severin Freund. Wicelider Pucharu Świata po przeciętnym występie w piątek (10. lokata), dzień później spisał się już zdecydowanie lepiej (5. miejsce).

Niedzielny konkurs powinien odbyć się bez większych przeszkód. W porze rozgrywania zawodów meteorolodzy przewidują maksymalne porywy wiatru o sile 2 m/s.

Plan trzecich zawodów w Vikersund:

14:30 - kwalifikacje
16:00 - pierwsza seria konkursowa

Zobacz wideo: Dawid Kubacki: Lepsze warunki, trochę szczęścia i może być rekord

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: