Słoweniec nad drugim zawodnikiem, swoim rodakiem Anze Semenicem uzyskał aż 14,9 punktu przewagi. W pierwszej serii Robert Kranjec uzyskał aż 141 metrów, a w finale jeszcze poprawił ten rezultat o 4,5 metra.
W sobotę skoczkowie rywalizowali przy sprzyjających warunkach (wiatr pod narty). Jeśli w niedzielę aura będzie podobna, Kranjec ma duże szanse na drugie z rzędu zwycięstwo w cyklu. Kto może pokrzyżować plany Słoweńcowi? Oprócz Semenicia na pewno groźny będzie Niemiec Karl Geiger, który w pierwszym konkursie w Czajkowskim zajął trzecie miejsce. Nie można także lekceważyć Japończyka Taku Takeuchiego oraz Czechów Tomasa Vancury i Vojtecha Stursy, którzy w sobotę zajęli odpowiednio czwarte, szóste i siódme miejsce.
Polskę będą reprezentować Stefan Hula, Jakub Wolny i Andrzej Stękała. W pierwszych zawodach Hula miał nawet szanse na podium, ale w finale nie poprawił lokaty z półmetka (czwarte miejsce), a co gorsza spadł aż na 11. lokatę. Jakub Wolny był 26., a Stękała dopiero 45., bowiem w pierwszej serii po skoku na 130. metr upadł. 21-latkowi nic się jednak nie stało i będzie mógł wystąpić w niedzielnych zmaganiach.
W drugim konkursie w Czajkowskim wystartuje mniej zawodników niż w pierwszym (42 do 48), bowiem Rosjanie w myśl przepisów obowiązujących w Letnim Grand Prix nie mogli drugi raz zgłosić grupy krajowej (sześciu skoczków).
Wobec tak małej liczby uczestników, zamiast kwalifikacji o 10:00 czasu polskiego rozpocznie się seria próbna. Godzinę później przewidziano start konkursu. Bez względu na wynik niedzielnej rywalizacji, liderem klasyfikacji LGP pozostanie Maciej Kot.
ZOBACZ WIDEO "Pełnosprawni - nasze Rio": pierwsze podsumowania (źródło TVP)
{"id":"","title":""}