- Nie będę się skupiał wyłącznie na kadrze A. Będę też pomagał kadrze B, juniorom, czyli zajmował się czymś, co i tak ostatnio robiłem, bo w wolnych chwilach starałem się być blisko młodych zawodników. Naprawdę liczę też, że uda się pomóc kombinacji norweskiej, warto wspierać tą dyscyplinę - zaznaczył Adam Małysz.
Informacja o nowej roli dla "Orła z Wisły" w PZN zbiegła się w czasie ze znakomitymi wynikami Biało-Czerwonych w sezonie letnim. Najważniejsze zawody w tym okresie, Letnie Grand Prix, Polacy zdominowali. Klasyfikację generalną cyklu w wielkim stylu wygrał Maciej Kot, trzecie miejsce zajął Kamil Stoch. Podopieczni Stefana Horngachera wygrali także Puchar Narodów.
Kibice z jednej strony cieszą się z takich sukcesów rodaków, ale z drugiej - bogatsi o wyniki Biało-Czerwonych z poprzednich lat - obawiają się, że ich ulubieńcy po raz kolejny nie będą w stanie rezultatów z lata potwierdzić w rywalizacji w Pucharze Świata. Adam Małysz wierzy w odwrócenie złej tendencji, a kluczem do tego ma być osoba trenera Horngachera.
- Tak już jest, że pewna grupa zawodników skacze dobrze latem, a zimą już niekoniecznie. Czasem to kwestia specyfiki nawierzchni, rozbiegu, czy nawet temperatury powietrza. Ale są też tacy, którzy potrafią to robić niezależnie od pory roku. Mam nadzieję, że Maciek należy do nich, tylko coś musi w nim zaskoczyć, żeby zimą poczuł się tak, jak latem. Wierzę, że Stefan będzie umiał pomóc Maćkowi i znajdzie jakieś rozwiązanie, ja oczywiście też będę go szukał - zapewnił czterokrotny mistrz świata.
Ostatni sukces zimą nasi reprezentanci odnieśli w 2015 roku podczas mistrzostw świata w Falun, gdy Polacy w składzie: Piotr Żyła, Jan Ziobro, Klemens Murańka i Kamil Stoch sięgnęli po brązowy medal w rywalizacji zespołowej. To był drugi z rzędu krążek dla Biało-Czerwonych na imprezie tej rangi. Wcześniej drużyna znad Wisły stanęła na trzecim stopniu podium zmagań w Val di Fiemme.
- Łukasz Kruczek wykonał świetną robotę i brawo mu za to, ale prawda jest taka, że w sporcie co jakiś czas potrzebny jest nowy impuls, żeby pójść do przodu. Może ten stan, gdy było dobrze i nic nie zmienialiśmy, tylko dlatego, że było dobrze, trwał nieco za długo. Wierzę, że przyjście Stefana Horngachera będzie właśnie takim nowym impulsem i da naszym chłopakom zastrzyk energii - takie zdanie na temat zmiany trenera wyraził nowy dyrektor-koordynator PZN do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak: kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)