- Wszystko działało dobrze i nie było problemów z przejściem na tory lodowe. Zawodnicy skakali na tym samym poziomie. Myślę też, że prędkości najazdowe pozostają dobre. We wtorek było trochę ciężko z powodu silnych opadów deszczu po południu, ale nie przeszkodziło nam to w przeprowadzeniu treningu. Oddaliśmy mniej skoków, ale skupiliśmy się na ich jakości, podobnie było w środę - wyjaśnia w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim Horngacher.
Trener cieszy się, że kadra ma jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia sezonu zimowego. Jest to okazja to przeprowadzenia kilku treningów na wysokim poziomie. - Chcemy też przetestować jeszcze kilka rzeczy jeśli chodzi o sprzęt.
Przed rozpoczęciem sezonu kadra będzie trenować na torach lodowych, jednak miejsce zgrupowania jeszcze nie jest znane. Skoczkowie czekają na informacje dotyczące dostępności obiektów i warunków atmosferycznych. Jak jednak zaznacza trener, Finlandia jest dla kadry ostatecznością.
ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"