Polacy o krok od Niemców w Pucharze Narodów. Byłoby prowadzenie, gdyby nie dyskwalifikacja

PAP/EPA / PEKKA SIPOLA
PAP/EPA / PEKKA SIPOLA

Polacy zajmują drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów w skokach narciarskich. W niedzielę wszystko wskazywało na to, że po raz pierwszy w historii nasza reprezentacja awansuje na prowadzenie w tej klasyfikacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Po ostatnim konkursie w Lillehammer Polska ma 1076 punktów. Na czele znajduje się reprezentacja Niemiec z dorobkiem o trzynaście punktów lepszym. Sytuacja mogła być jednak inna, gdyby nie dyskwalifikacja Piotra Żyły za nieregulaminowy kombinezon. W niedzielę Polak uzyskał dwudziestą notę i gdyby pozostał na tej pozycji to otrzymałby 11 punktów, zarówno do indywidualnej klasyfikacji Pucharu Świata, jak i do Pucharu Narodów. Jednocześnie Żyła zepchnąłby w tabeli Richarda Freitaga i Severina Freunda, a wtedy każdy z nich zdobyłby o punkt mniej.

Po doliczeniu punktów Polaka i odjęciu punktów Niemców okazałoby się, że ich reprezentacje miałyby w Pucharze Narodów identyczny dorobek - po 1087 punktów. Bez dyskwalifikacji Żyły nasza reprezentacja już teraz byłaby więc najmocniejszą, ex aequo z Niemcami.

Kolejna szansa na awans i pierwsze w historii polskie prowadzenie w Pucharze Narodów nadarzy się już 17 grudnia w Engelbergu.

ZOBACZ WIDEO Wielki sukces polskich skoczków. Czekaliśmy na to 637 dni

Źródło artykułu: