65. TCS: złe informacje pogodowe z Innsbrucka. Środowy konkurs zagrożony

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

W poniedziałek informowaliśmy, że w austriackiej części 65. TCS pogoda nie będzie łaskawa dla skoczków. Pogorszenie warunków miało nastąpić w Bischofshofen, ale według najnowszych prognoz już rozegranie konkursu w Innsbrucku jest zagrożone.

Wszystko za sprawą frontu atmosferycznego, który dotarł już do Polski i przyniósł silne opady śniegu oraz bardzo mocny wiatr. Według prognoz na początku tygodnia, załamanie pogody w Austrii miało nastąpić w czwartek. Tym samym środowy konkurs na Bergisel (H130) miał odbyć się jeszcze bez przeszkód.

Nie po raz pierwszy aura pisze jednak swój własny scenariusz. Najnowsze prognozy mówią o tym, że front atmosferyczny do Austrii, m. in. do Innsbrucka, dotrze już w środę. W porze rozpoczęcia zawodów siła wiatru ma oscylować w granicach 3-4 m/s. Co gorsza, wiatr ma przybierać na sile, a jego podmuchy dochodzić nawet do 10 m/s. Dodatkowo zmaganiom mają towarzyszyć silne opady śniegu.

Jeśli czarny scenariusz pogodowy się sprawdzi, środowy konkurs może składać się tylko z jednej serii i to w dodatku loteryjnej, i ciągnącej się bardzo długo. Nie można także wykluczyć scenariusza, że w przypadku pogarszających się warunków (skocznia w Innsbrucku nie ma sztucznego oświetlenia, więc organizatorzy nie mogą czekać bardzo długo), zawody zostaną odwołane i przeniesione do Bischofshofen.

Trzy lata temu wiatr mocno dał się we znaki organizatorom zawodów w Innsbrucku. Wówczas z dużymi problemami przeprowadzono jedną serię. Zmagania były bardzo loteryjne, a zwycięzcą został Fin Anssi Koivuranta (jedyne zwycięstwo w karierze w zawodach PŚ w skokach narciarskich). W tych trudnych warunkach świetnie odnalazł się także Kamil Stoch, który zajął wówczas 3. miejsce. Złe i zmienne warunki nie przeszkodziły również liderowi 62. Turnieju Czterech Skoczni. Austriak Thomas Diethart był wówczas piąty i dwa dni później świętował w Bischofshofen triumf w całych zawodach.

ZOBACZ WIDEO Rafał Kot: cieszy mnie rywalizacja Maćka z Kamilem Stochem

Kibicom pozostaje ściskać kciuki, by niekorzystne prognozy nie sprawdziły się. W tym sezonie zagrożone były już m. in. drugie zawody PŚ w fińskim Kuusamo czy mistrzostwa Polski w Zakopanem. Ostatecznie w obu przypadkach złe prognozy nie sprawdziły się i kibice obserwowali emocjonujące, i co najważniejsze, sprawiedliwe zawody. Oby tak samo było w środę na Bergisel w Innsbrucku. Polacy mają szanse odegrać w tym konkursie czołowe role. We wtorek obie serie treningowe wygrał Kamil Stoch. Po takich próbach lider odpuścił kwalifikacje, a w nich świetnie wypadli drugi Maciej Kot i trzeci Piotr Żyła.

Mimo niekorzystnych prognoz na razie plan środowych zmagań w Innsbrucku nie uległ zmianie. O godzinie 12:30 ma odbyć się seria próbna, a na 14:00 organizatorzy przewidzieli start konkursu. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

AKTUALIZACJA:
Na razie w Innsbrucku jest pochmurno, ale przynajmniej w samym mieście wiatr zbyt mocno nie wieje. Czekamy aż dziennikarze, skoczkowie i organizatorzy przyjadą na skocznię. Wówczas kolejny raport pogodowy.

Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (konkurs w Innsbrucku) w środę o godzinie 13:45.

Komentarze (3)
avatar
Piotr Ostrowski
4.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy aby na pewno to są "złe wiadomości" dla Nas? Wystarczy, aby nie odbyły się oba konkursy i Kamil Stoch wygrywa cały turniej. 
avatar
Piotr Łopiński
4.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Inną skocznie Polską czy Ruską to FiS dawno kazała by zamknąć dla rozgrywania zawodów pucharu świata a tu żądzi Hofer i Austryiacy i Niemcy. 
avatar
GallAntonin
4.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz