[bullet=hop.jpg] HOP
Kraft bohaterem weekendu
Choć to Andreas Wellinger śrubował w Oberstdorfie rekordy skoczni, to jeszcze lepiej od Niemca spisywał się Stefan Kraft. Austriak choć nie latał tak daleko jak Wellinger, to w obu konkursach uzyskiwał znacznie lepsze noty, dwukrotnie wygrywając. Kraft w sobotę i niedzielę zdobył łącznie komplet 200 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do prowadzącego w cyklu Kamila Stocha traci już tylko 147 "oczek", a do drugiego Daniela Tande zaledwie 33. Teraz karuzela z najlepszymi skoczkami na świecie przeniesie się do Azji, gdzie w Sapporo oraz Pjongczang zaplanowane są w sumie cztery konkursy. Batalia o "żółtą koszulkę" Pucharu Świata zapowiada się wręcz pasjonująco. Nam pozostaje mieć nadzieję, że Kamil Stoch skutecznie odeprze ataki napędzonego Krafta.
Historyczny wynik Kota
[tag=6604]
Maciej Kot[/tag] nigdy nie należał do tzw. lotników. Nie jest tajemnicą, że reprezentant Polski od początku swojej kariery nie przepadał za największymi skoczniami na świecie. Kot zdecydowanie lepiej czuł się na mniejszych obiektach. Obawy o słabszą dyspozycję 26-latka w Oberstdorfie były jednak nieuzasadnione. Choć w sobotę Kot nieco rozczarował, to w niedzielę było już znacznie lepiej. Zakopiańczyk najpierw odniósł dość sensacyjny triumf w kwalifikacjach, a po skoku w konkursie na odległość 225 metra, zajął ostatecznie szóstą pozycję. To najlepszy wynik Kota w historii jego startów na mamucich obiektach. Poprzednio tylko raz zdołał uplasować się w czołowej dzięsiątce lotów. Przed czterema laty zajął ósme miejsce na Letalnicy w słoweńskiej Planicy.
Wspaniałe loty Wellingera
Skoki Andreasa Wellingera na skoczni w Oberstdorfie zapierały dech w piersiach. Niemiec dwukrotnie bił na macierzystym mamucie rekord obiektu. W sobotę uzyskał 234 i pół metra, a dzień później poprawił swój rekord po pięknym skoku na 238 metr. Forma Wellingera wyraźnie zwyżkuje i wydaje się, że na chwilę to Niemiec jest obok Stefana Krafta najgroźniejszym rywalem Kamila Stocha.
Nieuzasadnione obawy
17-letni Domen Prevc ma za sobą udany debiut w lotach narciarskich. Zdania wśród ekspertów odnośnie startu Prevca w Oberstdorfie były mocno podzielone. Niektórzy uważali, że "młokos" nie powinien brać udziału w niemieckich konkursach z uwagi na wiek. Prevc z Oberstdorfu wyjechał jednak cały i zdrowy, powiększając ponadto swój pucharowy dorobek o 81 punktów.
(na następnej stronie notowanie "Bęc", a w nim m.in. o pikującej formie Stefana Huli)
[nextpage]
[bullet=bec.jpg] BĘC
Upadek Schlierenzauera
To była jedna z najbardziej dramatycznych chwil w ostatnich tygodniach. Austriak zaraz po wylądowaniu kwalifikacyjnego skoku przed niedzielnym konkursem mocno się poturbował. Schlierenzauer stracił równowagę na odjeździe i przy prędkości ponad 100 kilometrów na godzinę z impetem uderzył w zeskok. Na całe szczęście u Schlierenzauera wykluczono złamania oraz zerwanie ścięgna. Lider klasyfikacji wszechczasów, jeśli chodzi o liczbę triumfów w konkursach Pucharu Świata jest natomiast mocno poobijany oraz uskarża się na ból w okolicach klatki piersiowej. To prawdopodobnie wyklucza jego udział w azjatyckich konkursach, ale nie powinno wpłynąć na jego obecność w Mistrzostwach Świata w Lahti, które zaplanowano na przełomie lutego i marca.
Hula pikujący
Stefan Hula w Pucharze Świata startuje od sezonu 2005/2006. Choć przez całą swoją karierę tylko czterokrotnie uplasował się w czołowej "10-tce" danego konkursu, to przez lata występów przybrał łatkę zawodnika solidnego. Obecny sezon zaczął całkiem udanie, a po konkursach w Wiśle i Zakopanem miał na swoim koncie 110 punktów w klasyfikacji generalnej cyklu. Problem w tym, że od tego czasu dorobek Huli już się nie powiększył. W Willingen i Oberstdorfie nasz reprezentant odpadał w pierwszych seriach konkursowych. Jego forma wyraźnie słabnie i na chwilę obecną jest dopiero szóstym zawodnikiem w hierarchii Stefana Hornagachera. Szkoleniowiec naszej kadry uznał jednak, że weźmie ze sobą Hulę na konkursy w Sapporo i Pjongczang.
ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta