PŚ w Planicy: kuriozalna sytuacja na koniec sezonu

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Niedzielny, finałowy konkurs PŚ w skokach miał kilku bohaterów. Najważniejszym był oczywiście Stefan Kraft, który wygrał zawody i przypieczętował triumf w Pucharze Świata. Z pewnością dużo będzie się też mówiło o Danielu Andre Tande.

Ostatecznie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Norweg zajął 3. miejsce, przegrywając tylko z drugim Kamilem Stochem i zdecydowanym triumfatorem Stefanem Kraftem.

W niedzielę Daniel Andre Tande nie zdobył jednak żadnego punktu do klasyfikacji generalnej. Jak to możliwe skoro w zawodach wzięła udział najlepsza trzydziestka bieżącego sezonu? Wszystko za sprawą dyskwalifikacji, jaką Norweg otrzymał jeszcze w pierwszej serii. Ze względu na nieprzepisowy kombinezon podopiecznemu Alexandra Stoeckla nie pozwolono oddać skoku.

W większości konkursów dyskwalifikacja dla zawodnika oznacza, że nie wystąpi w finale. W niedzielę w Planicy startowało jednak tylko trzydziestu najlepszych, dlatego sędziowie pozwolili oddać finałową próbę Norwegowi. Tande uzyskał 224 metry i z notą 204,6 punktu zająłby 30. miejsce i zdobyłby 1 punkt. Tak się jednak nie stało, ponieważ po skokach 8 zawodników drugą serię odwołano ze względu na wzmagający się silny wiatr.

Ostatecznie nie przeszkodziło to jednak Tande utrzymać 3. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, dodajmy najlepsze w swojej karierze.

ZOBACZ WIDEO Nieprawdopodobny sezon Kamila Stocha. Spełnił trzy wielkie sportowe marzenia

Źródło artykułu: