Sympatycy skoków narciarskich odliczają godziny do treningów i kwalifikacji na Schattenbergschanze (HS137). Zawody wzbudzają duże zainteresowanie nie tylko w Polsce.
Imprezy nie mogą się już doczekać Niemcy, a to za sprawą świetnej postawy ich rodaków w Pucharze Świata, Richarda Freitaga (lider) i Andreasa Wellingera (wicelider cyklu). Eksperci, w tym Martin Schmitt, nie lekceważą także jeszcze jednego reprezentanta Niemiec, ósmego w klasyfikacji generalnej PŚ, Markusa Eisenbichlera.
Jeden z największych rywali Adama Małysza nie ma również wątpliwości, że w 66. Turnieju Czterech Skoczni ważną rolę odegrają Biało-Czerwoni. - To tak naprawdę pierwszy poważny punkt tego sezonu, a trener Stefan Horngacher doskonale potrafi przygotować zawodników na konkretną imprezę - wytłumaczył.
Były niemiecki skoczek największe szanse na sukces z naszych reprezentantów przyznaje obrońcy tytułu Kamilowi Stochowi. - Miał w tym sezonie już kilka naprawdę genialnych skoków, gdzie nie można się było do niczego przyczepić. Prezentuje bardzo równą dyspozycję, nie popełnia dużych błędów, a na dodatek jest niezwykle doświadczony. Biorąc pod uwagę jego rutynę jestem przekonany, że już w sobotę na inaugurację TCS w Oberstdorfie będzie doskonale przygotowany i od pierwszego konkursu będzie walczyć o końcowe zwycięstwo - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"
Ku uciesze polskich fanów Martin Schmitt nie przekreśla także szans na drugi z rzędu sukces w turnieju Piotra Żyły. W poprzedniej edycji wiślanin, dzięki bardzo równej dyspozycji we wszystkich czterech konkursach, przegrał tylko z Kamilem Stochem. - To jest zawodnik, który ma duże doświadczenie i od kiedy pamiętam zawsze był w najwyższej formie właśnie na najważniejszych zawodach. Nie przekreślałbym do końca jego szans w TCS. Fizycznie chyba ma obecnie najlepsze warunki, ale jeśli wygrałby TCS, to byłaby to dla mnie niespodzianka - zakończył ekspert Eurosportu.
Martin Schmitt nigdy nie wygrał niemiecko-austriackich zawodów. Dwukrotnie stał na najniższym podium turnieju w 2000 i 2001 roku. Ostatnim z Niemców, który triumfował w tych zmaganiach był Sven Hannawald (2002 rok).
Relacje na żywo z 66. Turnieju Czterech Skoczni oraz obszerne podsumowania na WP SportoweFakty.