Hannu Lepistoe zdradza sekret siły Stocha. "To efekt tej pracy"

Newspix / Jerzy Kleszcz / Na zdjęciu: Hannu Lepistoe (L) i Adam Małysz (P)
Newspix / Jerzy Kleszcz / Na zdjęciu: Hannu Lepistoe (L) i Adam Małysz (P)

Były trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich, Hannu Lepistoe, ocenił, że ogromna siła mentalna Kamila Stocha to efekt kilku lat pracy z Kamilem Wódką, psychologiem kadry za kadencji Łukasza Kruczka.

Kamil Stoch stoi przed szansą na wygranie drugiego z rzędu Turnieju Czterech Skoczni. Na półmetku imprezy polski skoczek jest liderem klasyfikacji generalnej z 11,8 pkt przewagi nad Richardem Freitagiem.

Dwukrotny mistrz olimpijski zaimponował zwłaszcza wygraniem konkursu w Garsmich-Partenkirchen. Końcówka zawodów była bardzo nerwowa - gdy do jego zakończenia pozostało tylko dwóch zawodników, nad skocznią pojawił się mocny wiatr.

Stoch czekał na oddanie swojej próby kilkanaście minut, jednak wytrzymał presję i oddał fenomenalny skok, najdłuższy w całym konkursie.

Były trener polskiej kadry Hannu Lepistoe uważa, że ogromna odporność mentalna Stocha jest efektem jego pracy z Kamilem Wódką - psychologiem, który współpracował ze skoczkami za kadencji Łukasza Kruczka. - Uważam, że obecna siła mentalna Stocha jest pochodnią jego kilkuletniej pracy z Kamilem Wódką - ocenił doświadczony Fin w rozmowie z "Super Expressem".

- Jeśli zawodnik potrafi się skoncentrować wyłącznie na swoim skoku, a nie interesuje go, co robią inii, jest prawdziwym mistrzem. Tacy sportowcy są najmocniejsi - dodał Lepistoe.

Jego zdaniem Stoch znacznie lepiej wytrzymuje TCS pod względem psychicznym od Niemca Richarda Freitaga. - W Niemczech pojawiły się wobec niego duże oczekiwania i mam wrażenie, że sobie z nimi nie radzi. W przeciwieństwie do Kamila, który kapitalnie potrafi wytrzymywać ciśnienie.

- Uważam, że ma w rękach wszystkie atuty by nie tylko wygrać turniej, ale zwyciężyć we wszystkich czterech konkursach - zakończył Lepistoe.

ZOBACZ WIDEO: "Rywalizacja Stocha z Kraftem napędziła oglądalność, walka na miarę Małysza ze Schmittem i Hannawaldem"

Źródło artykułu: