- Wydaje mi się, że trzeba siąść i spokojnie pomyśleć nad dalszym funkcjonowaniem kadry B. Należy znaleźć rozwiązania, a niektóre być może przenieść z kadry A na zaplecze. Mamy pewne pomysły i miejmy nadzieję, że to wypali - podkreślił były świetny skoczek narciarski dla portalu skijumping.pl.
Kryzys w kadrze B jest naprawdę duży. Świadczy o nim chociażby sobotni konkurs Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, w którym z drugiej polskiej reprezentacji punkty, dokładnie jeden za 30. miejsce, zdobył tylko Aleksander Zniszczoł. Honor Biało-Czerwonych, jak całym sezonie 2017/2018 na zapleczu elity, ratują juniorzy z kadry C.
Bardzo słaba forma zaplecza polskiej kadry skoczków to nie jedyny problem tej dyscypliny nad Wisłą. Wielką bolączką jest również reprezentacja kobiet w skokach. Ciężko cokolwiek powiedzieć o formie polskich skoczkiń, ponieważ nie pojawiają się w zawodach Pucharu Świata. Nie ma ich w tym cyklu, gdyż po prostu są w słabej dyspozycji.
- PZN z pewnością pochyli się nad tym tematem, bo skoki pań na świecie rozwijają się coraz bardziej. Międzynarodowa Federacja Narciarska chciałaby też, aby i w Polsce odbył się Puchar Świata kobiet. Fajnie byłoby, gdyby któraś z naszych dziewczyn chociaż punktowała w elicie - zapewnił Adam Małysz.
Warto, by rzeczywiście w Polsce mocniej postawić na skoki narciarskie kobiet, ponieważ Walter Hofer już zapowiedział, że w kolejnych sezonach panie coraz częściej będą rywalizować na skoczniach dużych. W planach są także konkursy mikstów. Na razie Biało-Czerwoni, wobec braku skoczkiń na wysokim poziomie, w takich zawodach nie mogliby nawet wystartować.
ZOBACZ WIDEO Stefan Hula. "Nie miał za co żyć. Z żoną zaczęli szyć stroje"