[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] nie ma sobie równych w ostatnich tygodniach. Lider Pucharu Świata zwycięża niemal każdą serię - treningową, kwalifikacyjną czy konkursową. Na dodatek bije rywali na głowę. W Lahti wyprzedził drugiego Markusa Eisenbichlera o 28,2 punktu, a w Lillehammer pokonał Dawida Kubackiego różnicą 27,7 pkt.
- Kamil skacze w innej lidze - podkreślają zgodnie zarówno inni zawodnicy, jak również światowe media. - Można nawet powiedzieć, że skacze na kodach - przyznał w rozmowie z TVP Sport Kubacki.
Choć Stoch skromnie przyznaje, że wciąż dostrzega elementy, które mógłby poprawić w swoich próbach, rywale zastanawiają się, w czym tkwi tajemnica jego kapitalnej formy. W poniedziałek, podczas kwalifikacji w Lillehammer, jeden z członków sztabu reprezentacji Niemiec wyciągnął kamerę i nagrał skok Polaka. Zazwyczaj czyni to jedynie asystent Stefana Horngachera, Grzegorz Sobczyk, ale najwyraźniej nasi zachodni sąsiedzi w ten bezpośredni sposób postanowili pozyskać materiał do analizy.
W studiu Telewizji Polskiej o tę kwestię zapytany został prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner. Przyznał jednak, że wcale nie dziwi się Niemcom. Stoch skacze w tej chwili perfekcyjnie, wobec czego naturalnym jest, że rywale szukają drogi, aby mu dorównać, lub przynajmniej zbliżyć się do niego.
ZOBACZ WIDEO Stefan Hula. "Nie miał za co żyć. Z żoną zaczęli szyć stroje"