Raw Air 2018: Stoch dostał ciekawe polecenie od Stefana Horngachera. Posłuchał trenera

PAP/EPA / 	PAP/EPA/NED ALLEY / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / PAP/EPA/NED ALLEY / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W Trondheim znów nie było mocnych na Kamila Stocha. Polak wygrał w przekonującym stylu. Już po zawodach triumfator powiedział, że miał polecenie od Stefana Horngachera dotyczące momentu startowego.

- Dostałem sygnał, że gdyby wiało zbyt mocno pod narty, miałem patrzeć na trenera, a nie na światła zapalane przez jury, natomiast na tym obiekcie jest gdzie lecieć. Było tu mnóstwo skoków powyżej 140 metrów i belka stale była nisko osadzona - stwierdził Kamil Stoch dla portalu skijumping.pl

Podczas czwartkowych zawodów w Trondheim panowały bardzo korzystne warunki dla zawodników. Na całej skoczni był dość mocny wiatr pod narty. Zawody zostały przeprowadzone na limicie, ponieważ skoczkowie rozpoczynali próby z 2. belki startowej, a Stoch nawet z rozbiegu o nr 1.

Po serii próbnej, którą przerwano po rekordowym skoku Markusa Eisenbichlera na 148,5 metra, były spore wątpliwości czy konkurs zostanie rozegrany. Mając na uwadze fenomenalną formę Stocha, można było obawiać się także o bezpieczeństwo naszego mistrza. Nawet z belki startowej nr 1, przy zbyt mocnym wietrze, 30-latek mógł po prostu przeskoczyć obiekt i nie ustać swojej próby.

Być może właśnie to miał na myśli Stefan Horngacher apelując do swojego zawodnika, by patrzył głównie na niego, a nie na światło. Gdyby zapaliło się zielone, a austriacki trener uznałby że wiatr mimo dopuszczalnego korytarza i tak jest zbyt groźny dla jego podopiecznego, najprawdopodobniej wycofałby go z belki startowej. Warto jednak pamiętać, że wówczas Polak zostałby zdyskwalifikowany i straciłby szansę na triumf w 2. edycji Raw Air.

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki

Taki scenariusz był jednak mało realny. Na szczęście podczas konkursu wiatr na skoczni Granåsen (HS140) nie był już tak silny jak jeszcze podczas treningu. Dlatego zawody przeprowadzono i trener Horngacher pozwolił Stochowi na obie jego próby. Trzykrotny mistrz olimpijski posłuchał jednak szkoleniowca. W obu seriach, gdy zasiadł na belkę startową, był wpatrzony w tzw. gniazdo trenerskie i czekał na wyraźny sygnał do startu od Stefana Horngachera.

Ostatecznie Stoch wygrał zawody po imponujących skokach na 146. (nowy rekord obiektu) i 141. metr. To była jego 7. w tym sezonie i 29. wiktoria w karierze. Polak zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji generalnej 2. edycji Raw Air i Pucharu Świata.

Komentarze (9)
cristof
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jest jedna sprawa o ktorej ZADEN "MADRALSKI" nie napisal; wczoraj byl bezprecensowy przypadek podczas treningu; Eisenbichler skakal z 1 belki i skoczyl 148,5 metra; po tym skoku trening przerwa Czytaj całość
avatar
fan75
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
ale wypociny 
avatar
Kajlo PL
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Słuchaj trenera ... dobrze gada ... POLSKA !!! 
Rud
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rewelacyjny film z Kamilem Stochem w tle - wpisz "Stoch Sabinki" na YouTube. 
smerf maruda
16.03.2018
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Nie cierpię dostawać sygnałów!