PŚ w skokach: to może być nowa broń Polaków. Rywale będą mieli o czym myśleć

Getty Images / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Maciej Kot
Getty Images / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Maciej Kot

W ostatnich sezonach polscy skoczkowie lubili zaskoczyć przeciwników nowościami w sprzęcie. Tym razem będzie podobnie. Biało-Czerwoni startować będą w nowych rękawiczkach. Ich rywale na pewno nie przejdą obojętnie obok tej nowinki sprzętowej.

W ostatnich latach skoki narciarskie zaczęły przypominać nieco formułę 1. Oprócz umiejętności fizycznych (siła wybicia, czucie powietrza w locie, technika) dużą rolę w tej dyscyplinie zaczął odgrywać sprzęt.

Najmocniejsze reprezentacje prześcigają się w doborze materiałów na kombinezony. Każdy próbuje rywala czymś zaskoczyć. Z pozoru mała zmiana, jak na przykład nieco inne wiązanie w nartach, może wywołać u przeciwników duże zakłopotanie. Zaczną szukać nowości, będą próbowali zmienić obecny sprzęt, a to nie sprzyja spokojowi. A ten w skokach narciarskich jest kluczowy. Wystarczy wspomnieć ile zakłopotania u rywali wprowadziły brązowe kombinezony Biało-Czerwonych w poprzednich sezonach, czy specjalne wiązania do butów Simona Ammanna w 2010 roku.

Tuż przed sezonem 2018/2019 niepewność u przeciwników znów wprowadzą Biało-Czerwoni. To zasługa ich nowych rękawiczek, w których mają startować w zbliżającej się wielkimi krokami nowej edycji Pucharu Świata. W nich Polacy mają szansę poprawić swoją aerodynamikę na rozbiegu, a więc prędkość na progu (jeden z kluczowych elementów skoku). Co więcej, nowe rękawiczki Polaków - jak zapewnił dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej sam Apoloniusz Tajner - zostały zatwierdzone już przez FIS. Nie ma zatem ryzyka, że Biało-Czerwoni zostaną zdyskwalifikowani za ten element podczas zawodów.

Nowym rękawiczkom dużą uwagę poświęcił sam Stefan Horngacher. Szkoleniowiec dwukrotnie odwiedził siedzibę producenta, by przyjrzeć się im i jak zapewnił, cieszy się, że jego podopieczni będą startować w optymalnym sprzęcie dla ich wymagań.

Informacje o nowych rękawiczkach Biało-Czerwonych szybko dotrą do konkurencji. To powinno zasiać u nich niepokój i okazać się idealną bronią dla Polaków na początek sezonu. Podczas gdy przeciwnicy na szybko również będę chcieli znaleźć coś nowego w sprzęcie, nasi reprezentanci będą już w tym elemencie gotowi i pozostaną im tylko spokojne treningi przed inauguracją cyklu, którą w dniach 16-18 listopada znów zaplanowano w Wiśle.

Co ciekawe, również FIS przed nowym sezonem PŚ wprowadził nowinkę. Na nartach zawodników zostanie zamontowany mały czujnik (wielkości pudełka od zapałek), który będzie mierzył wiele parametrów skoku. Trenerzy i skoczkowie otrzymają dodatkowe informacje o wybiciu z progu, locie i lądowaniu zawodnika. Z kolei telewidzowie będą mogli zobaczyć prędkość skoczka po 20 metrach lotu i podczas lądowania, czego do tej pory nie było widać.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Uderzył kolegę z... drużyny! Niecodzienna sytuacja

Komentarze (7)
avatar
Sławek Pałka
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprzęt nie skacze. 
avatar
Vqr.vio.NY
24.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko patrzeć, jak zaczną wkrótce modelować twarze; aerodynamiczne nosy, kości policzkowe i żuchwy. Nie zdziwcie się jak facjaty skoczków zaczną przypominać kabinę erbasa albo beinga. 
Jurij Gagarin
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
będą pierdzieć w locie 
avatar
Mik Ado
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rękawiczki i sztuczne zęby zwiększające powierzchnię nośną narciarzy-pilotów, będą hitem w tym sezonie. Jak dołożą do tego wąsy szczelinujące Małysza, nie będzie silnych na polską ekipę! 
avatar
Ksawery Darnowski
23.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polacy rękawiczkami, sznurówkami i guzikami pokonają rywali.
Brawo.