67. TCS. Kamil Stoch: Nie wiem, jak Kobayashiemu to się udało. Zamknął wszystkim usta
Przed rokiem Kamil Stoch wygrał wszystkie cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Teraz wyczyn ten powtórzył Ryoyu Kobayashi. Polak był pod wrażeniem fantastycznej formy Japończyka.
- Najbardziej zapadnie mi w pamięć to, że kolejny facet wygrywa cztery konkursy Turnieju Czterech Skoczni. I to jeszcze w tak młodym wieku. Nie wiem, jak to mu się udało - uśmiechał się Kamil Stoch w rozmowie z TVP. Po chwili dodał, że z tym "udało" oczywiście żartował.
I nie mógł się nachwalić młodego Japończyka. - Skakał wyśmienicie. Zresztą skacze tak od początku sezonu, trzyma dobrą formę. Uważam, że ma cechę, która jest bardzo pożądana w tym sporcie. Odporność psychiczną i dobrą koncentrację. Pokazał, że potrafi wytrzymać do samego końca, pomimo tego, że po pierwszej serii nie prowadził. W drugiej wypalił tak, że zamknął wszystkim usta. No i "dziękuję, do widzenia" - dodał Stoch.
Polak przed konkursem w Bischofshofen miał szanse na podium w klasyfikacji generalnej TCS. Stracił je jednak, zajmując w niedzielnych zawodach 12. miejsce (po skokach na 129 m i 123,5 m).
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"- Trochę borykałem się z pewnymi problemami, pozycja najazdowa już nie była tak dobra. Wiedziałem oczywiście, co mam zrobić, aczkolwiek trudniej było mi to wykonać. Na tej skoczni, gdzie jest bardzo długi rozbieg, trzeba utrzymać dobrą pozycję, by nie stracić prędkości. Bardzo wiele na tym traciłem - ocenił swój występ w Bischofshofen.
W "generalce" 67. TCS trzykrotny mistrz olimpijski był szósty, ustępując m.in. innemu Polakowi Dawidowi Kubackiemu (4.). - Do samego końca walczyłem o dobre pozycje, praktycznie o podium. Ten turniej może nie był super udany, ale i tak zakończył się dla mnie dobrze - powiedział Stoch w rozmowie z TVP.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)