Noriaki Kasai nie wystąpi w mistrzostwach świata w Seefeld. Niesamowita seria przerwana

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Noriaki Kasai
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Noriaki Kasai

Dobry występ w drugim konkursie w Sapporo nie pomógł. Noriaki Kasai nie pojedzie na czempionat do Austrii. Legenda skoków narciarskich brała udział w mistrzostwach świata nieprzerwanie od 1999 r.

W drugim konkursie Pucharu Świata na skoczni w Sapporo Noriaki Kasai zajął siódme miejsce. To jego najlepszy rezultat w tym sezonie. Wcześniej tylko raz zakwalifikował się do serii finałowej (30. pozycja w drugim konkursie w Engelbergu).

Dobry występ nie zmienił jednak pozycji weterana skoków przed zbliżającymi się mistrzostwami świata. W niedzielę japońskie media (m.in. telewizja NHK) ogłosiły, że Kasai nie znajdzie się w kadrze na MŚ w Seefeld (19 lutego - 3 marca br.).

Japońska federacja zdecydowała, że na mistrzostwa świata pojedzie pięciu skoczków zajmujących najwyższe miejsca w Pucharze Świata na dzień 27 stycznia. Są to: Ryoyu Kobayashi (1. miejsce), Yukiya Sato (20.), Junshiro Kobayashi (23.), Daiki Ito (33.) oraz Naoki Nakamura (34.). Kasai jest szóstym Japończykiem w PŚ - zajmuje 38. pozycję.

Tym samym zakończyła się imponująca seria rutyniarza. Kasai brał udział w MŚ nieprzerwanie od 1999 r. (Ramsau) - wystąpił w dziesięciu czempionatach z rzędu. Łącznie ma na koncie starty w trzynastu imprezach rangi mistrzowskiej. Debiutował w 1989 r. w Lahti.

- Przykro mi usłyszeć, że rekordowa seria zostanie przerwana, ale miałem przeczucie, że nie pojadę na mistrzostwa, bo nie czułem się dobrze w tym sezonie - powiedział Japończyk cytowany przez NHK. Przypomnijmy, że Kasai ogłosił niedawno chęć kontynuowania kariery nawet przez 10 lat (więcej TUTAJ).

Największe sukcesy na MŚ Kasai odniósł w Predazzo, w 2003 r. Indywidualnie zdobył dwa brązowe medale (oba konkursy wygrał Adam Małysz), a w drużynie srebro.

ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

Komentarze (6)
avatar
selmak
28.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale obrazek z tytułem artykułu na stronie głównej wp jest beznadziejny i wprowadzający w błąd: to nie Kasai podjął decyzję, tylko trener a Kasai musiał się jej tylko podporządkować. 
avatar
Allez
28.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielki BLAD federacji japonskiej.
1. Tradycja i jej podtrzymanie to wazna rzecz
- zwlaszcza w Japonii.
2. Tym bardziej, ze rekord Kasaiego
(udział w dziesięciu czempionatach z rzędu,
łączn
Czytaj całość
avatar
Dawid Jankowski
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda 
avatar
Dawid Jankowski
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda 
avatar
m1992
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
może wreszcie czas na sportową emeryturę panie Kasai...