PŚ w Oberstdorfie: niedosyt po piątku. Polacy rozbudzili apetyt

PAP/EPA / DANIEL KOPATSCH / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / DANIEL KOPATSCH / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Było kapitalnie, skończyło się "tylko" świetnie. Kamil Stoch i Piotr Żyła nie utrzymali prowadzenia, na podium wskoczył Dawid Kubacki. Nic dziwnego, że przed drugimi zawodami Polacy są w ścisłym gronie faworytów.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedosyt - tym słowem można podsumować piątkowy konkurs, ale tylko dlatego, że znakomity występ w pierwszej serii zwiastował nawet dwa miejsca na podium i zwycięstwo Kamila Stocha. Mistrz olimpijski znowu - tak jak w rekordowym skoku w Sapporo - idealnie wyszedł w powietrze i poleciał na 233 m. Wprawdzie o trzy metry mniej niż Piotra Żyły, za to w lepszym stylu i z niższego najazdu. Prowadził z różnicą 15 pkt, wydawało się, że nic nie odbierze mu zwycięstwo.

Życie skoczka bywa przewrotne. W końcówce drugiej serii warunki zmieniły się na niekorzystne. - Nie mieli szans - skwitował Adam Małysz. Wszyscy liderzy spadali w okolicę 200 m i wylądowali poza podium.

Stoch przyznał jednak, że to on najbardziej zawinił. - Ten skok był tak mocno spóźniony, że dobrze, że miałem kask zapięty, bo inaczej by odleciał w las. Warunki nie pomagały, zacisnąłem zęby i starałem się wyciągnąć z niego jak najwięcej. Nie czułem jednak nic pod nartami - wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport piąty zawodnik konkursu.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica do kibiców: W ciężkich chwilach miałem mnóstwo wsparcia. Dziękuje

Żyła był czwarty, a sytuację wykorzystał Dawid Kubacki i wskoczył na drugie miejsce, za plecami rewelacyjnego Słoweńca Timiego Zajca. 18-latek tydzień wcześniej po raz pierwszy stanął na podium, w Oberstdorfie cieszył się z premierowego sukcesu.

Swoją drugą próbę popsuł ósmy po pierwszej serii Jakub Wolny. Zamiast najlepszego miejsca w karierze, skończyło się na trzeciej dziesiątce.

Heini-Klopfer-Skiflugschanze wciąż pozostaje niezdobyta dla Polaków. W swoich najlepszych czasach nie wygrywał tam nawet Adam Małysz, Stoch przed rokiem zakończył MŚ w lotach ze srebrem. W sezonie 2018/19 pozostały jeszcze dwie szanse.

O godz. 16.00 ruszy drugi z konkursów. Wcześniej skoczkowie pojawią się na starcie kwalifikacji, w tym nieobecni w pierwszych zawodach Stefan Hula i debiutant Paweł Wąsek.

Lista kandydatów do czołówki jest całkiem pokaźna, w piątek nie objawił się wyraźny lider. Polacy błysnęli w konkursie, w treningach daleko fruwali Markus Eisenbichler, Johann Andre Forfang czy wracający po długiej przerwie mistrz świata w lotach Daniel Tande. Zajc przerwał serię trzech zwycięstw Stefana Krafta, podrażniony Austriak będzie bronił się przed atakiem trzeciego w klasyfikacji generalnej Stocha. Polak już po pierwszym występie w Oberstdorfie mógł wrócić na drugie miejsce w klasyfikacji. Do nadrobienia pozostały 32 punkty.

Sobota w Oberstdorfie: 

14:45 - Kwalifikacje
16:00 - I seria konkursowa

Komentarze (2)
avatar
Luigi1944
2.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zapraszam do obejrzenia: 
avatar
yes
2.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sobotę było dobrze. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - apetyt nie jest najważniejszy :)