W porównaniu do dwóch poprzednich konkursów, zmianie uległy warunki pogodowe. Cała Bawaria zmaga się z obfitymi opadami śniegu. Ponadto zawodnikom tym razem wiało pod narty. Podmuchy były zmienne i momentami przekraczały nawet 1 m/s.
Awans do niedzielnych zawodów wywalczyło czterech Polaków. Najlepiej w kwalifikacjach spisał się Kamil Stoch, który skoczył 221 metrów i zajął drugie miejsce. Dawid Kubacki był 4., Piotr Żyła 8., a Jakub Wolny 12. Ponownie słabiej spisali się Paweł Wąsek (47. miejsce) i Stefan Hula (51.).
Organizatorzy mieli problemy ze sprawnym przeprowadzeniem pierwszej serii. Wiatr był coraz mocniejszy, a na niektórych pomiarach przekraczał aż 5 m/s. Nie ustawały także opady śniegu i konieczne było wydmuchiwanie białego puchu zalegającego w torach najazdowych.
ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
Po skoku piątego na liście startowej Jana Hoerla nastąpiła dłuższa przerwa, spowodowana przez zbyt silne podmuchy. Podjęta została decyzja o odwołaniu przerwy technicznej, która następuje po skoku trzydziestego zawodnika.
- Zawodnicy chcą skakać - przekonywał w rozmowie z TVP Adam Małysz. Tymczasem organizatorzy po raz kolejny przesunęli godzinę wznowienia rywalizacji. Kontynuacja miała nastąpić o 16.40.
Kolejny zawodnik pojawił się na belce zgodnie z planem. Rywalizacja toczyła się w miarę sprawnie, aż do skoku Tomasa Vancury. Po wyjściu z progu Vancura otrzymał podmuch wiatru, jego lewa narta opadła, a zawodnik z dużą siłą uderzył o bulę zeskoku i zsunął się w dół. Na szczęście skończyło się na strachu i Czech szybko podniósł się o własnych siłach.
Kamila Karpiel drugi raz awansowała do konkursu PŚ. Zwyciężyła Maren Lundby. Czytaj więcej!
Od tego momentu rywalizacja toczyła się bez większych przeszkód. Wciąż jednak zawodnicy musieli zmagać się ze zmiennym wiatrem. Przy minimalnych podmuchach pod narty (0,2 m/s) z dobrej strony pokazał się pierwszy z Polaków Jakub Wolny. Były mistrz świata juniorów osiągnął 216 metrów, dzięki czemu wskoczył na drugą pozycję, o jeden punkt za Jewgienijem Klimowem.
Jak się okazało, prowadzącą dwójkę zdołał przeskoczyć jedynie Ryoyu Kobayashi (220,5 m). Bardzo dobre skoki oddali także Piotr Żyła i Kamil Stoch, który skoczyli odpowiednio 217 i 214,5 m, co pozwoliło im zająć miejsca w czołowej piątce. Na siódmym miejscu sklasyfikowany został z kolei Dawid Kubacki.
Przed drugą serią Polacy znaleźli się w bardzo komfortowej sytuacji. Strata Jakuba Wolnego do prowadzącego Kobayashiego wyniosła zaledwie 1,2 pkt. Duże szanse na zaatakowanie podium mają także Żyła i Stoch.
Mimo początkowych problemów, pierwszą serię udało się dokończyć. Organizatorzy zadecydowali także, że przeprowadzą również serię finałową, a jej start wyznaczony został na godz. 17.31.
Wyniki pierwszej serii konkursu PŚ w Oberstdorfie:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Nota |
---|---|---|---|---|
1. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 220,5 | 205,7 |
2. | Jewgienij Klimow | Rosja | 220,5 | 205,5 |
3. | Jakub Wolny | Polska | 216 | 204,5 |
4. | Piotr Żyła | Polska | 217 | 203,8 |
5. | Kamil Stoch | Polska | 214,5 | 203,4 |
6. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 210,5 | 195,4 |
7. | Dawid Kubacki | Polska | 207 | 194,4 |
8. | Timi Zajc | Słowenia | 207,5 | 193,6 |
9. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 203,5 | 192,8 |
10. | Stefan Kraft | Austria | 206 | 190,9 |