O finalnej lokacie Biało-Czerwonych zdecydowały słabsze skoki Jakuba Wolnego i nie do końca udana druga próba Kamila Stocha. Ten pierwszy miał wyjątkowego pecha, bo dwa razy trafił na niesprzyjające warunki, które uniemożliwiły mu długie loty.
- Na pewno jest niedosyt. Wydaje mi się, że skrzydła podcięły nam warunki, na które dwa razy trafił Kuba - dwa razy najgorsze, jakie się tylko dało. Mówi się trudno. Mimo wszystko walczyliśmy do końca, pokazaliśmy pazur. Tym razem to nie wystarczyło, by stanąć na podium, ale odbijemy to sobie innym razem - mówi Dawid Kubacki w rozmowie z TVP Sport.
Czytaj także: PŚ w Lahti: Polacy nadal liderami Pucharu Narodów. Austriacy niemal dogonili Japończyków
Nic dziwnego, że polscy skoczkowie, a zwłaszcza Jakub Wolny, po sobotnim konkursie drużynowym Pucharu Świata w Lahti nie byli w dobrych humorach. Kto wie, jak zakończyłaby się rywalizacja, gdyby Biało-Czerwoni mieli odrobinę więcej szczęścia.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot był pod wrażeniem
- Wydaje mi się, że to nie do końca była kwestia naszych błędów. Po prostu nie za bardzo pomogła nam pogoda. Z tego względu można być wkurzonym, bo dwa razy trafić na najgorsze warunki to jest sztuka. Oby ona przydarzała się nam jak najrzadziej - komentuje Kubacki.
Nowotarżanin w sobotnich zawodach był liderem reprezentacji Polski, oddając skoki na odległość 123 i 131 metrów, co przełożyło się na łączną notę na poziomie 248,3 punktu. To jeden z plusów po konkursie drużynowym. - U mnie faktycznie było całkiem w porządku. Trafiłem na lepsze warunki po wyjściu z progu i to pozwoliło mi trochę się przelecieć. Z tego czerpałem przyjemność - stwierdza Kubacki.
Czytaj także: PŚ w Lahti: trzech Polaków w pierwszej szóstce. W niedzielę powalczą o podium
W niedzielę (10 lutego) na Salpausselce w Lahti konkurs indywidualny. Początek pierwszej serii o 16:15, a treningu o 15:15. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Warunki nie mają żadnego wpływu na ostateczne miejsce zawodnika w tabeli.
Od tego są przeliczniki, żeby rekompensować niekorzystne warunki lub zbyt korzystne.