Adam Małysz broni polskich skoczków. "To nie są maszyny"
Adam Małysz stanął w obronie polskich skoczków po nieudanym w ich wykonaniu konkursie drużynowym Pucharu Świata w Lahti. "To nie są maszyny" - stwierdził.
"Na czwartym miejscu kończymy konkurs drużynowy w Lahti. Walka o miejsce na podium była zacięta, ale dzisiejsze skoki naszych reprezentantów były zbyt nierówne, by skutecznie rywalizować o trzecią lokatę z Japończykami. Zabrakło szczególnie metrów Kuby Wolnego" - napisał na Facebooku Adam Małysz.
"Z drugiej strony pamiętajmy, że nasi zawodnicy to nie są maszyny. Był to dopiero trzeci raz, kiedy prowadzonych przez Stefana Horngachera Polaków zabrakło na podium drużynówki!" - wspomniał dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, stając w obronie polskich skoczków.
ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse"Co ciekawe, przed zawodami czytałem komentarze, że skoro zespół niemiecki jest osłabiony brakiem Eisenbichlera, zyskamy nawet kilkaset punktów nad tymi rywalami w Pucharze Narodów. Tymczasem to Niemcy odrobili do nas 100 punktów... Właśnie dlatego nie lubię takich spekulacji i zapowiedzi, bo potem na skoczni dzieje się coś zupełnie innego" - skomentował Małysz.
W niedzielę (10 lutego) na Salpausselce w Lahti konkurs indywidualny. Początek pierwszej serii o 16:15, a treningu o 15:15. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)