31-letni zawodnik z Zębu kontynuuje zwycięską passę i po triumfie w lotach w Oberstdorfie wygrał także zawody na jednym ze swoich ulubionych obiektów. W Lahti triumfował z przewagą aż 17,2 punktu nad drugim Ryoyu Kobayashim.
Polak "ustawił" konkurs już w pierwszej serii, gdy uzyskał aż 132,5 metra. W drugiej wystarczało mu około 121 metrów, ale trzykrotny mistrz olimpijski poleciał zdecydowanie dalej (129 metrów) i pięknie wylądował.
The winner: Kamil Stoch's second jump in Sunday's FIS World Cup competition in #Lahti, Finland!#skijumping #FISskijumping #lahtiskigames pic.twitter.com/I8iFksGY95
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) 10 lutego 2019
- To był super dzień. Czułem, że moje skoki są dobre technicznie. Razem z trenerem przeanalizowaliśmy to, co działo się w sobotę. Wtedy czułem, że traciłem w locie dużo prędkości i totalnie nie mogłem sobie z tym poradzić. Dostałem jednak dobre wskazówki, naprawiłem błąd i czerpałem mnóstwo radości z tego, co robię - mówił Stoch po swoim zwycięstwie przed kamerami TVP Sport.
Czytaj także: Adam Małysz skomentował triumf Kamila Stocha. "Rakieta z Zębu znów poza zasięgiem rywali"
ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse