Kwalifikacje znakomicie zakończyły się dla Niemców. Wygrał w nich Markus Eisenbichler, który o 2,1 punktu wyprzedził Karla Geigera. Ten drugi jako jedyny przekroczył granicę 130 metrów osiągając ostatecznie odległość 131.
- To był dla nas świetny dzień. Jesteśmy w bardzo dobrej formie i nie możemy doczekać się weekendu - przyznaje Geiger.
10. skoczek w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wymienia trzech faworytów sobotniego konkursu indywidualnego: Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi oraz Stefan Kraft.
ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
- Oczywiście, możemy pokazać się z Markusem z dobrej strony, ale uważam, że faworytami jest wymieniona trójka. Jednak podczas dobrego dnia i dwóch świetnych skoków może stać się wszystko - zaznacza Geiger.
Peter Prevc nie celuje w wysokie lokaty. "To raczej niemożliwe" >>
Formę Stocha wysoko ceni także Roman Koudelka. - On będzie walczyć o złoto. Ma odpowiednią formę, aby wygrać sobotnie zawody. Ogólnie rzecz ujmując, Polacy są w wysokiej dyspozycji i będą trudnymi rywalami dla wszystkich pozostałych skoczków - przyznaje Czech.
Na pytanie, kto, Stoch czy Kobayashi, ma większe szanse na zwycięstwo w sobotnich zawodach, Koudelka odpowiada zaskakująco: - Peier! - i natychmiast zaczyna się śmiać. I choć w każdym żarcie jest sporo prawdy, szybko się reflektuje. - W tym sezonie Kobayashi skacze znakomicie i zasłużył na to, aby zdobywać świetne rezultaty także na mistrzostwach świata. Mimo tego, ja stawiałbym na Stocha.
Dawid Góra z Innsbrucku