"Tak miękko tutaj. Wezmę sobie krótką drzemkę. Nie było to lądowanie na które liczyłem, ale nic mi nie jest" - napisał Stephan Leyhe i do tego zamieścił zdjęcie tuż po swoim upadku na Holmenkollbakken.
W pierwszej części wpisu na Instagramie Niemiec nieco zażartował ze swojego upadku, ale co najważniejsze w dalszej jego części poinformował, że nic mu się nie stało. Podczas konkursu, gdy Leyhe upadł, nie było to takie pewne. Zawodnik spadł z dużej wysokości na twarz. Mogło się to skończyć poważnym urazem, ale na szczęście do tego nie doszło.
Mimo że upadek Niemca wyglądał bardzo źle, jury nie zdecydowało się przerwać sobotniej drużynówki w Oslo i na siłę kontynuowało zmagania, by przeprowadzić chociaż jedną serię. Ostatecznie organizatorzy dopięli swego i po premierowej kolejce zakończyli rywalizację, nie mającą nic wspólnego ze sprawiedliwą walką. Wygrali Norwegowie przed Japonią, Austrią, Polską i Niemcami.
Czytaj także: niedawno skrytykował Kubackiego, a teraz nie zostawił suchej nitki na jury. Evensen zabrał głos po sobotnich zawodach
W niedzielę na Holmenkollbakken zaplanowano konkurs indywidualny, zaliczany do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i 3. edycji Raw Air. Początek pierwszej serii o 14:30. W zmaganiach wystartuje 50 skoczków, w tym 6 Polaków, a także Stephan Leyhe.
Czytaj także: w niedzielę Ryoyu Kobayashi może zdobyć Kryształową Kulę
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Rozczarowanie w Lipsku. RB stracił punkty i przewagę w tabeli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Gdzie ta komedia/cyrk i parodia z tytułu???
Bo nie widzę ANI SŁOWA o tym!Uprawiacie tu dziadostwo a nie dziennikarstwo.
Walnijcie jeszcze z pięć takich frajerskich tekścików po pościkach zawodników znalezionych na Instagramach i Fejsbukach - wy cieniasy pseudomedialne. Czytaj całość