Indywidualny mistrz świata ze skoczni normalnej w Seefeld uzyskał 131,5 oraz 128,5 metra. Biorąc pod uwagę wszystkich skoczków, lepszą notę (zaledwie o 2,3 punktu) miał Rosjanin Jewgienij Klimow. Indywidualnie czołową trójkę sobotniej drużynówki uzupełnił Słoweniec Timi Zajc, który w piątek wygrał kwalifikacje do konkursu indywidualnego.
Oprócz Dawida Kubackiego w najlepszej szóstce zmagań zespołowych było jeszcze dwóch Polaków. 4. miejsce indywidualnie zajął Kamil Stoch. Na uwagę zasługuje zwłaszcza druga próba trzykrotnego mistrza olimpijskiego, w której zmierzono mu aż 134,5 metra.
Czytaj także: Adam Małysz ostrzega rywali przez zimą. Chodzi o nowości technologiczne
Szósty wynik indywidualnie miał Piotr Żyła po skokach na 128 oraz 130 metrów. Stocha i Żyłę przedzielił Niemiec Markus Eisenbichler. Indywidualnie niezły wynik zanotował także Aleksander Zniszczoł. 25-latek z polskiej kadry B skoczył 125,5 oraz 124,5 metra, co dało mu 17. rezultat. Zniszczoł na pewno nie zawiódł i jest jednym z wygranych sobotniej drużynówki w Wiśle.
W niedzielę na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza odbędzie się konkurs indywidualny. Początek pierwszej serii o 17:30, a relacja na żywo i podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
Sprawdź klasyfikację Pucharu Narodów po sobotnim triumfie Polaków w Wiśle
Indywidualne wyniki konkursu drużynowego w Wiśle:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Jewgienij Klimow | Rosja | 133/132 | 290,1 |
2. | Dawid Kubacki | Polska | 131,5/128,5 | 287,8 |
3. | Timi Zajc | Słowenia | 128/129 | 283,4 |
4. | Kamil Stoch | Polska | 128,5/134,5 | 281,7 |
5. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 128/125 | 273,2 |
6. | Piotr Żyła | Polska | 128/130 | 272,1 |
7. | Junshiro Kobayashi | Japonia | 128,5/128,5 | 267,2 |
8. | Marius Lindvik | Norwegia | 127/129 | 265,5 |
9. | Stefan Kraft | Austria | 123,5/124,5 | 264,7 |
10. | Keiichi Sato | Japonia | 127/129,5 | 262,5 |
17. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 125,5/124,5 | 252,5 |
ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem