W trakcie kariery skoczka narciarskiego Adam Małysz ważył - przy wzroście 170 cm - ok. 52-55 kg. Jak wiadomo, skoczkowie muszą szczególnie dbać o dietę. Dla wielu z nich to prawdziwa katorga.
Małysz wspomniał te czasy w poście, który zamieścił w mediach społecznościowych. "Wcześniej wstydziłem się pokazywać na plaży" - napisał we wtorek obok zdjęcia na Instagramie.
Orzeł z Wisły mógł sobie pofolgować po rozstaniu ze skocznią. Wręcz wskazane było nabranie masy, gdyż zaczął startować w rajdach terenowych (m.in. w Dakarze). "W końcu mogłem sobie pozwolić na potrawy, które były zakazane w diecie skoczka narciarskiego. Trenując do rajdów, potrzebowałem dużo więcej kalorii, aby mieć energię podczas startów" - tłumaczył wiślanin.
ZOBACZ WIDEO: Czy nasze kluby mogą pożegnać się z Ligą Europy? "W Polsce, cały czas, gramy archaiczny futbol. To nie jest rozrywka, to męka"
Obecnie wiślanin pełni funkcję dyrektora koordynatora PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Waży znacznie więcej niż przed laty, ale czuje się świetnie w swoim ciele.
"Moja waga jest dużo większa niż 10 lat temu, ale jestem zadowolony ze swojego wyglądu! (...) Teraz czuję się znacznie bardziej komfortowo. Bądźmy dumni z tego jak wyglądamy i kim jesteśmy! Bo wszyscy jesteśmy wyjątkowi" - dodał Adam Małysz.
Zobacz także: "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". Adam Małysz zachwycony widokami ze skoczni w Wiśle
Zobacz także: Adam Małysz ciągle jest rozchwytywany. Jego popularność nie słabnie