Skoki narciarskie. Adam Małysz walczy o ratowanie obiektów w Harrachovie. "Wyglądają jak po wojnie"

Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz
Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Adam Małysz

"Orzeł z Wisły" wspiera zbiórkę pieniędzy na remont skoczni narciarskich w Harrachovie. Zobacz, jak Małysz udzielił wywiadu po czesku.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwa zbiórka na ratowanie skoczni narciarskich w czeskim Harrachovie. Akcję wsparli m.in. Adam Małysz i Jakub Janda - WIĘCEJ TUTAJ. W wywiadzie dla serwisu isport.blesk.cz "Orzeł z Wisły" przypomniał, że mamut w Harrachovie był dla niego szczęśliwym miejscem.

- Z jednej strony - serce. Super. Tu były piękne dla mnie chwile. A z drugiej, te "mustky" wyglądają teraz jak po wojnie - powiedział Małysz, używając czeskich zwrotów.

Dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim podkreślił, że Harrachov był dla niego jak dom, głównie z powodu najazdu podczas zawodów dużej liczby polskich kibiców. - Harrachov dla mnie to "je" taki jak prawie "doma". Fajnie będzie tu wrócić za kilka lat - ocenił.

ZOBACZ: Adam Małysz ciągle jest rozchwytywany. Jego popularność nie słabnie >>

Małysz zapowiedział, że przekaże na licytację trykoty i narty z autografami skoczków, by pomóc w zbiórce na ratowanie Harrachova.

Zobacz, jak nasz medalista olimpijski mówił po czesku.

Komentarze (1)
avatar
Henio 55
15.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Malyszu te trykoty i narty to dostales z naszych podatkow...Sypnij tak dla przykladu ze swej kasy ze 100.000tys zl.STAC CIE NA TO.Bo inaczej kazdy z nas tez ma jakies stare skarpety majtki itp. Czytaj całość