- W połowie konkursów mnie nie było, ale sukces jest sukcesem i z tego jestem jak najbardziej zadowolony. To jest coś, co na pewno buduje i pokazuje, że praca wykonywana od marca przynosi efekty - powiedział po sobotnich zmaganiach Dawid Kubacki w rozmowie z dziennikarzem Mateuszem Królem dla portalu sportswinter.pl.
Przed jednoseryjnym (z powodu trudnych warunków wietrznych) konkursem na Vogtlandarenie nowotarżanin miał 10 punktów straty w klasyfikacji generalnej cyklu do Yukiyi Sato. W sobotę Japończyk zajął jednak 11. miejsce, Kubacki był piąty i to wystarczyło podopiecznemu Michala Doleżala do triumfu w "generalce" Grand Prix, dokładnie o 11 punktów przed Japończykiem.
Czytaj także: świetny prognostyk dla Dawida Kubackiego. Zima może należeć do niego
- Moim zdaniem ten skok (131,5 metra w konkursie) był całkiem dobry, trenerzy później też mi to zresztą potwierdzili. Trochę zabrakło noszenia na dole. Pod koniec lotu czułem, że te narty mi trochę spadły i noty były też przez to słabsze, że trzeba było się ratować - opisał swój skok Kubacki dla sportswinter.pl.
Do swojego letniego sukcesu 29-latek odniósł się również na swoim profilu na Instagramie. "Trochę lało, trochę wiało, ale dali poskakać" - napisał reprezentant Polski.
Letnia Grand Prix 2019 to już historia. Za niecałe dwa miesiące będziemy emocjonować się kolejną edycją zimowego Pucharu Świata. Po tym, co Dawid Kubacki pokazał w tegorocznym sezonie letnim (wystartował tylko w czterech konkursach, a mimo to wygrał cykl), można oczekiwać od 29-latka, że zimą przyniesie sobie i kibicom sporo radości.
Czytaj także: Adam Małysz skomentował 3. miejsce Piotra Żyły i triumf w "generalce" Dawida Kubackiego
- Lato to był czas, który w mojej ocenie przepracowałem dobrze i mam nadzieję, że trenerzy też to potwierdzą. Wiem, że do zimy jestem przygotowany najlepiej jak mogę, ale co się będzie w sezonie działo, to zima zweryfikuje - podkreślił w rozmowie z Mateuszem Królem mistrz świata ze skoczni normalnej w Seefeld.
Nowy sezon zimowego Pucharu Świata 2019/2020 rozpocznie się już w sobotę 23 listopada w Wiśle. Tego dnia na skoczni narciarskiej im. Adam Małysza zostanie rozegrany konkurs drużynowy.
ZOBACZ WIDEO: Jest nadzieja dla Macieja Kota. Wyraźna poprawa