Skoki. Rywale pytali o nowość u polskich skoczków. "Mogli tylko popatrzeć!"

Buty dla zawodników produkowane przez polską firmę to najgorętszy temat w polskich skokach przed startem sezonu. Chwali je trener Michal Doleżal. I w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdza, że temat wzbudził zainteresowanie u naszych... przeciwników.

Dawid Góra
Dawid Góra
Michal Doleżal Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Michal Doleżal
Dawid Góra, WP SportoweFakty: Większy stres jest przed pierwszym sezonem w roli trenera polskiej kadry czy wtedy, kiedy błyskawicznie trzeba załatwić ubranie dla Angeliny Jolie? [Czech pracował kiedyś jako pomocnik podczas kręcenia hollywoodzkiej produkcji - przyp. red.]

Michal Doleżal: Zdecydowanie teraz. To jest inna odpowiedzialność. Człowiek musi sobie poradzić ze sporymi nerwami.

Ale teraz jest pan pewny swego.

Tak, jednak kiedyś miałem tylko lecieć i zabrać kurtkę dla aktorki. Cała reszta była świetnie przygotowana.

Puchar Świata w Wiśle. Michal Doleżal podał skład Polaków! Są debiutanci >>

Czeskie media interesują się panem po objęciu posady w polskiej kadrze?

Nie. Może zainteresowanie będzie większe, kiedy już rozpocznie się Puchar Świata. Niczego nie czytałem o sobie i nic więcej do mnie nie dotarło. Poza tym teraz jest hokejowy Karjala Cup, a to w Czechach zdecydowanie ważniejsza sprawa.

ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w polskiej kadrze skoczków! Rafał Kot mówi o nowościach sprzętowych i Kamilu Stochu

Czyli w Czechach skoki są w zupełnym odwrocie i nie ma szans na podniesienie się z dołka?

Trudno powiedzieć. Najważniejsze, aby zaczęły działać skocznie. Zawodnicy muszą mieć gdzie trenować. Jeśli do tego nie dojdzie, to nie ma żadnych szans.

Tymczasem w polskich skokach sporo zmian. Ostatnio szczególne zainteresowanie wzbudziły nowe buty, które produkuje rodzima firma Nagaba. Jak w rzeczywistości mogą one wpłynąć na wyniki naszych zawodników?

To jest bardziej pytanie do skoczków. Oni wiedzą, jakie są różnice. Ale dla mnie to jest krok do przodu. Wiem, że zawodnicy dobrze czują się w nowych butach. Co ważne, są one indywidualnie dopasowane do każdego zawodnika. Pomagają nie tylko w locie, ale też na rozbiegu.

To prawda, że Polacy, ze względu na nowe buty, budzili szczególne zainteresowanie w sztabach naszych rywali?

Tak, wszyscy patrzyli, a nawet dopytywali. Ale niczego się nie dowiedzieli. Mogli tylko popatrzeć.

Skoczkowie mieli w lecie nieco więcej czasu na odpoczynek niż rok temu, a ponadto mogą spokojnie przygotowywać się do zawodów w Polsce. Nie musieli jeździć po całej Europie w poszukiwaniu otwartych skoczni. To też swego rodzaju nowość.

Tak, i to taka, która może na nas wpłynąć tylko pozytywnie. Z Polski jest wszędzie daleko. Trenując na naszych skoczniach, oszczędzamy energię. Do tego obiekt jest zamknięty i do wykorzystania tylko przez nas, mamy więc zupełny spokój.

Czeski parlamentarzysta na skoczni. Jakub Janda wystąpił w Roznovie >>

To będzie najlepszy sezon w historii polskich skoków?

Chciałbym tego bardzo. Nasze minimum to obronienie poziomu z poprzednich lat. Jesteśmy w stanie zrobić bardzo dobre wyniki. Również w kadrze B wszyscy świetnie pracują. Bardzo dobrze prezentuje się choćby Klimek Murańka. Teraz trzeba to wykorzystać w zawodach i umiejętnie pokierować sferą mentalną.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy pod wodzą Michala Doleżala Polacy osiągną większe sukcesy niż w czasach Stefana Horngachera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×