Po zakończeniu poprzedniego sezonu Stefan Horngacher ogłosił pożegnanie z reprezentacją Polski i objął funkcję szkoleniowca w niemieckiej kadrze. Tam zastąpił Wernera Schustera i miał prowadzić skoczków do kolejnych sukcesów. Po dobrej pracy w Polsce, Horngacher uznawany jest za jednego z najlepszych trenerów na świecie. Dlatego w Niemczech wiązane są z nim duże nadzieje.
Austriak jednak na starcie swojej pracy z niemiecką kadrą zmaga się z problemami. W Letnim GP w skokach narciarskich najwyżej sklasyfikowany był Karl Geiger, który wygrał jeden konkurs i na koniec rywalizacji zajął piąte miejsce. Drugi z Niemców - Richard Freitag - był dopiero 22. To nie napawa optymizmem przed startem sezonu. Zwłaszcza że Horngacher do LGP przykładał wielką wagę.
Do tego Niemcy zmagają się z problemami zdrowotnymi. Latem kontuzje leczyli Andreas Wellinger i David Siegel. Obaj przechodzili rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie. Do tego wciąż pełni formy nie jest Severin Freund, który także za sobą ma długą rekonwalescencję.
W Niemczech są jednak spokojni o formę zawodników pod wodzą Horngachera. - Pozostaje nam być cierpliwymi. Warsztat Horngachera jest niepodważalny i wkrótce będzie to widać. Trener ma jeszcze czas, by przygotować zespół do najważniejszych imprez - powiedział były skoczek Martin Schmitt, którego cytuje "Przegląd Sportowy".
Schmitt jest zdania, że z roli lidera powinien wywiązać się Geiger. - Jest kilka młodych talentów, ale sądzę, że kiedy zacznie się sezon, gwiazdy wrócą na poziom, do jakiego przyzwyczaiły. Każdemu w Niemczech marzy się wygrana w TCS i kolejne sukcesy - dodał.
Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata w Wiśle. Michal Doleżal podał skład Polaków! Są debiutanci
Skoki. Kamil Stoch zdradził, co było przyczyną jego problemów. "Jako grupa mocno to odczuliśmy"
ZOBACZ WIDEO: KSW 51. Cezary Kęsik zachwycił publiczność! "Często ćwiczymy takie kończące dźwignie"