Trzy lata spędzone z polską reprezentacją obfitowały w sukcesy. Stefan Horngacher poprowadził naszych skoczków do sukcesów zarówno indywidualnych, jak i drużynowych. Podczas zeszłorocznych igrzysk olimpijskich Biało-Czerwoni zdobyli brązowy medal w drużynie, co jest historycznym wynikiem. Mistrzem olimpijskim został Kamil Stoch, a Dawid Kubacki świętował mistrzostwo świata.
Dla Horngachera była to pierwsza praca jako główny szkoleniowiec. Dzięki rezultatom osiąganym z Polakami trafił do reprezentacji Niemiec. Tamtejsi działacze uważali, że tylko on jest w stanie zastąpić Wernera Schustera i długo walczyli o podpisanie umowy z Austriakiem.
Horngacher wciąż miło wspomina pracę w Polsce. - Niektórzy mówią, że stworzyliśmy wielką historię polskiej drużyny, a ja dodaję, że to też największa historia dla mnie jako trenera. Pierwszy raz zostałem głównym trenerem. Ta drużyna dała mi bardzo dużo - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Były trener polskich skoczków zdradził, że nadal zdarza mu się rozmawiać w naszym języku. - Polska jest szalona! Media, kibice... Było wszystko. Zostaliśmy jednak normalnymi ludźmi, skupionymi na pracy. Wciąż zdarza mi się rozmawiać po polsku z kolegami. O, i umiem powiedzieć "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz" - dodał.
Zobacz także:
Simon Ammann wciąż głodny skoków. Szwajcar wrócił do gry
Skoki narciarskie. Puchar Kontynentalny. Znamy skład Polaków na inaugurację
ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa